potem skusilam sie torta bo sama pieklam..ale niespodziewalam sie...ze u ciotki mnie napchaja kolejnym plackiem..nawet sie nie zaptytali czy chce...polozyli..wiec nie wypdalo mi odmowic bo byl juz ukrojony...ehh...potem zjadlam polowee musli (ok 100 kcal) potem pol miski rosołku... 5 ziemniaczkow z gotowanym miesem z kurczaka + mizeriaa... i kurde jeszcze troche frytek..no masakra!! ha ha jakos sie z tego ssmieje bo moja figuraa jest juzz miodzio..teraz mi sie juz do niczego nie spieszy..celulit jest juz prawie niewidoczny...i sie ciesze..
pobiegalam..poskakalam..zrobilam brzuszki jutro bedzie ubogi dzien..bo bez obiadu... bo mam na durga zmianee na praktyyke ..alle sobie juz kupilam goracy kubeczek....wiec bede wszamac.. cosik wymysle...mozejakas buleczke sobie kupie z kurczakiem..? dobry pomysll spadammm ogladac filMek..trzmajcie sie kochaanee;**
mrrrr..chce tak wyglądać...PEWNIE ŻE BĘDEE !!!
slimdream
12 czerwca 2011, 22:54E tam, jedna jaskolka wiosny nie czyni, nie masz czym sie martwic :) A z krewnymi tak juz niestety jest... Sama mam w piatek urodziny tesciowej i juz mi sie plakac chce na sama mysl... :) Buzka, slimdream
onasama
12 czerwca 2011, 22:22a co ja mam powiedzieć? miałam w sobotę weselę a dziś poprawiny i tak się obżarłam że się ruszać nie mogę!;[
lagoena
12 czerwca 2011, 22:05cóż, też miałam nienajlepszy weekend;p zdarza się najlepszym, haha. od jutra, a nawet od teraz, będzie lepiej, mam nadzieję, że u nas obu;p pozdrawiam :*
polishpsycho32
12 czerwca 2011, 22:01no tak.....super fotka
AnnaAleksandra
12 czerwca 2011, 21:59Widzę, że startujemy (Tzn. Ty już wystartowałaś dawno :P) z podobnej wagi :P Ćwiczysz w domu czy chodzisz na jakieś zajęcia ? :) Długo Ci zajęło schudnięcie te prawie 5 kg :) I tak nawiasem to serdecznie gratuluję tych 5 kg ! :)