Nigdy nie jadłam tyle w pracy! :) Zabieram do pracy drugie śniadanie i obiad, zaraz po powrocie jem przekąskę i zabieram się za przygotowanie kolacji i obiadu na drugi dzień. Ciągle jestem w kuchni ;)
Mogę wolno chudnąć (choć nie ukrywam, że zależy mi na szybkim i trwałym spadku) jednak nie chcę więcej by waga wskazywała 70+ kg! Wrrr... Póki co 69,4 kg :) A do 53 kg... jeszcze daaaaaaaaaaaaaaleka droga.
Dziś miałam zacząć ćwiczenia zgodnie z "moim planem ćwiczeń", ale przełożę to na jutro, gdyż dziś chyba jakiś jest spadek ciśnienia bo nie mam na to siły ;) Zmobilizowałam się natomiast i ćwiczyłam 1 etap-"pilates" 16 min.
Może jutro siłownia?
Naparapataszka
2 października 2013, 22:27u mnie też daaaaaaaaaaaaaleka droga do celu...ale damy radę