Nareszczcie jestem, mam pieknego prawie nowiuskiego laptopa, czekalam ponad 2 miesiace ale oplacalo sie:))))
Ja zachorowalam, zaraz po moim M, siedze od wczoraj na sicku w domu i postanowilam zrobic sobie wolne az do wtorku ;p a co :)
Zaczal sie u mnie remont lazienki i odswiezanie kuchni, czyt. jeden wielki rozp****
brak toalety oraz wanny czasami wprawia mnie w niebywale beznadziejny humor, jestem wsiekla i krzycze na wszystkich dookola, wredna baba z @ tak sie czasem czuje. Moj M kochany robi zakupy, kupuje leki przygotowuje wszystko, dzis zalatwil tego laptopa a ja czuje sie taka beznadziejna:( ale obiecuje poprawe samej sobie wiec nie moge dac ciala.
Moja waga...dzis 57,1 takze juz zapomnialam o tych ost 55,3, he ja nie wiem ja chyba nigdy tych 2 kg nie pozegnam, ostatnio znalezlismy z moim M swietny bufet- restauracje chinska, placisz cos ponad 10 f /os wchodzisz i jesz do bolu...tak wlasnie i jest tam tyle pysznosci mmm jutro tez juz o tym mysle, nie wiem znowu odkladam diete bo tlumacze sobie ze mam okres jestem chora i trwa remont wiec nie mam jak i gdzie cwiczyc a pozatym nie moge spocona wychodzic na podworko, zeby sie wykapac u sasiada. Tak wlasnie sobie wszystko tlumacze, pozniej z kolei swieta ale moze przed tymi swietami wlasnie wezme sie za siebie i postaram sie schudnac te 2 kg i je w miare utrzymac a po nowym roku marzy mi sie kolejny cel 52kg czyli kolejne 3 kg do zrzucenia przed wycieczka, w tym roku planujemy Grecje:)))
Dobra dziewczynki czas na zdjecia i troche motywacji!!!!!
Postaram sie teraz byc z Wami prawie codziennie jak tylko czas mi na to pozwoli, mam nadzieje ze pomozecie mi zmogtywowac sie i schudnac te 2 kg :))) teraz lece do Was :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
TinyGirl
3 grudnia 2011, 09:15oj remonty jeszcze kuchni to da się przeżyć ale łazienki to prawdziwy koszmar ;) przypomniałaś mi ze mam kupony na chińszczyznę do wykorzystania :)) leżą i się marnują niepotrzebnie. pozwoliłam sobie skopiować kilka motywacji :) a co do nowych celów i motywacji to napewno sie uda :) tak dobrze ci szło więc to tylko kwestia kilku tygodni
Bobolina
3 grudnia 2011, 00:30zdjecia boskie, uwielbiam ogladac chude cialka :P no niestetry, ostatnio pisalam o tym ze te ostatnie kg najciezej zrzucic i w ogole sie do dietki zmobilizowac.. remont przebolejesz, za to potem bedziesz miala sliczne mieszkanko ;) kochany ten Twoj M., docen co dla Ciebie robi ;)