Dzisiaj spałam prawie do 10 he he Nie wiem czy nie poleżałabym dłużej ale około 10 wszyscy trzej chłopcy wpakowali się nam do łóżka Jak zaczęli się rozpychac, to dla mnie i S. nie wystarczyło już miejsca he he i trzeba było wstawac i szykowac śniadanko
Moja 6 nadal się nie pojawia.... Waga spada ale baaaaardzo wolno.... Kurka wodna, co to ma byc???? Co tydzień jakieś marne 0,3 kg!!!!! No ale grzeswzki też są, niestety.... Na przykład wczorajszy dzień.... Cały dzień w miarę ale wieczorem pojechaliśmy do moich rodziców a tam - piwko, pizza, chipsy!!!! No cały dzień diety na marne!!!!!!!!!!! Dzisiaj jak na razie ok!!!!!!!!
Menu na dziś:
ś: bułka z dżemem truskawkowym, kawa, truskawki
2 ś: pieczywo chrupkie z pomidorem i mozarella, brzoskwinia
l: ryba pieczona w folii, warzywa z ostrym sosem
o: chleb żytni razowy, szynka z indyka, sałatka z kiełków sojowych i pomidora
p: mus z kaszy manny z owocami, truskawki
asik280
20 czerwca 2011, 08:32No to poszalałaś :) Ale śniadanko wzorcowe ;) To się liczy :) Truskawki mniam :) niestety znowu w tym roku nie dane było mi ich spróbowac... Może za rok będzie lepiej ;) Pozdrówki i miłego dnia
Karampuk
20 czerwca 2011, 07:13I JAK W TAKICH WARUNKACH SIE ODCHUDZAC JAK W KOŁO SAME SMAKOŁYKI
Agujan
19 czerwca 2011, 19:29ja moje 6 zobaczyłam i ... dałam dupy. Znów męczy siódemka... Może takie wolne zdobywanie szóstki będzie skuteczniejsze...Trzymam kciuki!
prosiaczek77
19 czerwca 2011, 17:39widzę,że wyspałaś się dziś - super :) fajne menu :))
Eleyna
19 czerwca 2011, 17:05tez tak czesto mam, ze w ciagu dnia sie trzymam przykladnie, a potem po poludniu badz wieczorem polegam.......a wtedy jak juz zaczne to poprzestac nie moge myslac sobie, ze i tak poleglam, wiec nie zaszkodzi dolozyc tego czy owego - moje glupie, bardzo glupie myslenie......milego popoludnia i wieczorku:)