Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ufff.... ciężki dzień...


miałam dzisiaj w pracy cholernie stresujący dzień... denerwowałam się strasznie przed pewnym spotkaniem, bo nie wiedziałam dokładnie czego szef będzie ode mnie wymagał na tym spotkaniu... bałam się że zada mi jakieś pytanie na ktore nie znam odpowiedzi a ja będę stała jak głupia...
ale nie taki diabeł straszny jak go malują jednak mój szef jest ok i przy obcych osobach pokazuje swoich pracowników w jak najlepszym świetle he he
dietkowo ok... byłam zestresowana przed spotkaniem więc z jedzenia nici
no i bardzo dobrze!!!!! he he
no i ćwiczę już od kilku dni... hmmm... jestem z siebie dumna!!!!!

  • asik280

    asik280

    24 czerwca 2010, 22:31

    ja od jutra chyba w końcu będę ćwiczyć bo sama dieta nic nie zdziała

  • justined91

    justined91

    24 czerwca 2010, 22:19

    Dobrze, że w ten sposób reagujesz na stres, że nie możesz nic zjeść. Ja mam na odwrót. Jak jestem zestresowana, to ciężko mi sobie poradzić z samą sobą i muszę coś robić, więc najczęściej sięgam do lodówki. A jak przeczytałam o tym Twoim ćwiczeniu, to stwierdziłam, że też chcę być z siebie dumna i zabieram się za rozciąganie. Powodzenia, trzymam kciuki!

  • malutka77.monika

    malutka77.monika

    24 czerwca 2010, 13:15

    fajnie że ćwiczysz ja też jak poćwiczęto jestem zadowolona,bo wiem że robię coś w dobrym kierunku,nie głodż się z tych stresów!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.