Odnowiłam starą toaletkę i już wydaje mi się że mogłabym pracować i zarabiać przy takim zajęciu :D
Z pokoju wywaliliśmy stare duże szafy z lustrem i cóż... nie ma lustra przy łóżku. Mężowi już nie pasuje. Stwierdziłam że spróbuję małym kosztem pozyskać nowy mebel z lustrem. Kosztowało mnie to 35 zł i dwa dni pracy. Tylko nie zrobiłam zdjęcia przed, a szkoda. Mąż zadowolony, ja też. Zostaje tylko sprzątnąć w pokoju i postawić toaletkę w docelowe miejsce.
Jeśli chodzi o dietę. Trzymam się dość dobrze. Walczę z chęcią na słodkie, jak do tej pory 1:0 dla mnie. Dzieci dostały reklamówę słodyczy od cioci z Niemiec, ale że najstarsza złożyła przyrzeczenie że do Komunii słodyczy nie zje, to schowałam wszystko w miejsce niedostępne i o którym łatwo zapomnieć. Słodyczy tez nie kupujemy. Przynajmniej kiedy ja robię zakupy, to słodkie w koszyku nie ląduje. Niestety słodkiego potrzebuję ostatnio bardzo mocno i w ruch lecą owoce.
Za kilka dni spodziewam się okresu i już czuję że zaczynam puchnąć.
Na obiadek miałam roladkę z piersi kurczaka z ryżem, rosołek z ziemniaczkami i jabłko.
Na podwieczorek będzie smoothie z jarmużu, szpinaku i gruszki. Za to z kolacją nie mam pomysłu, wszystko zależy od tego co mi w lodówce zostało. Jutro trzeba uzupełnić zapasy na święta.
Maya27kc
12 kwietnia 2017, 23:02Jeśli nie zrobiłaś zdjęć przed to chociaż pokaż wersję po xDD
aniapa78
12 kwietnia 2017, 17:42Fajne menu. Mogłaś wstawić zdjęcie toaletka to popodziwiały byśmy twoją pracę.