Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Praca praca...


Ostatnie dni to dni wyjęte z życiorysu... Praca, praca, praca... piątek cały dzień, wczoraj od 16 i dziś znów wieczór w pracy do późnej nocy. Pewnie zastanawiacie się gdzie pracuję że mam aż tak nienormowany dzień pracy- jestem kelnerką:) Typowo studencka praca- osobiście nie narzekam, ale warunki są ciężkie. Dużo czasu na nogach, biegania, uśmiechania się na siłe!!! aaaaa... ludzie potrafią być wredni!

Wczoraj strasznie zebrało mi się na wspomnienia ze studiów...tyle zdjęć, tyle wrażeń! Najgorsze jest to że posiałam gdzieś jeden folder ze zdjęciami z ćwiczeń terenowych! ah!


geologiczne zdjęcie nr 1:D


organy wielisławskie:D





na hałdzie w poszukiwaniu minerałów

I tak wyglądają nasze każde ćwiczenia terenowe- od odsłonięcia do odsłonięcia w celu opisywania budowy geologicznej:) Sudety są naprawdę magicznym miejscem. Jest tyle cudownych mało odwiedzanych miejsc, że człowiekowi aż łezka kręci się w oku! jest jeszcze tyle do zobaczenia:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.