Dziś zaczynam szaleństwo z Chodakowską i innymi ćwiczeniami oraz normalne, w miarę zdrowe jedzenie bez słodyczy i jasnego pieczywa. Czas tego sprawdzianu to 14dni. 5 lipca mam 18stkę u mojego najulubieńszego kolegi poza własnym facetem (są braćmi:P) i chcę tam wyglądać lepiej niż dziś. Dlatego nie krzyczeć, że aktywność zamęczy itd., ponieważ chcę zrobić taki eksperyment, czy w ostatniej chwili tez da się osiągnąć coś widocznego.
Muszę podkreślić, że na co dzień też ćwiczę i zdrowo się odżywiam, to tylko taki mocniejszy kopniak, a kalorie zjedzone/dzień na pewno nie wyniosą mniej niż 1500 kcal!:)
Mam małe obawy, czy aby na pewno to zdrowe, ale jeśli chodzi o lekkie zwiększenie aktywności a jedzenie racjonalne- efekty powinny być. Nie zamierzam tez później rzucić wszystkiego i zajadać się tortami :) Oczywiście, zakaz słodyczy nie będzie taki ostry, z ćwiczeniami też delikatniej.
Zrobiłam dziś zdjęcie w tym, w czym prawdopodobnie pójdę na imprezę(ok. 16, więc jest mała różnica niż nad ranem), a 5 lipca zrobię zdjęcie porównawcze.
Nie oczekuję też spektakularnych efektów, ale przy takiej aktywności jak np. Skalpel i turbo jednego dnia, kolejnego 2x skalpel itp. raczej zauważę różnicę, a to jest ważne!:)
Eksperyment robię sama dla siebie, czy naprawdę niemożliwa jest w miarę rozsądnie poprowadzona poprawa wyglądu ciała w "ostatniej chwili".
I naprawdę nie chcę, aby ktoś mi zarzucał głupotę itp.
motywacja!
Lecę ćwiczyć, a wieczorem dam znać co i jak! <3 ;))
Wiosna122
23 czerwca 2014, 17:38powodzenia