Witajcie ;) Na wstępie muszę wspomnieć, że dużo rzeczy jest nie tak. I mój humor jest taki, iz momentami po prostu płaczę. Nie wiem, coś okropnego
hmm, nie odzywam się z mamą, atmosfera w domu okropna, źle się tu czuję. Po drugie coś dzieje się z M. tzn. niby wszystko okej, ale wczoraj i dziś miał dołki. I w sumie mało rozmawiamy. Zawsze było tego więcej. Może to tylko przejściowe? I nie chodzi o to,że przeżywam to jak nie wiem,co.. Ale martwię się. Dziś trochę popisaliśmy na fb, mówił,że dużo pracy, później do niej wrócił. I póki co się nie odezwał. Mam dziwne myśli, a może po prostu boję się,ze go stracę bo to pierwszy chłopak w którym się naprawdę zakochałam. Dziwne, przemówcie mi do rozumu, co myśleć, co robić! :P
Kolejna kwestia to mój wygląd, ughhh... Zobaczyłam zdjęcie z sylwestra. No tragedia jest ;/ w sumie chyba zaprzepaściłam to,co osiągnęłam, gdzie ten rozum?? 15 lutego studniówka. Do tego czasu da się trochę ogarnąć, trzeba się postarać :P
Wczoraj zrobiłam pierwsze callanetics, dziś znów+ mel b 20 minutowy trening. Zobaczymy, może coś dodam. Z jedzeniem dziś chyba dobrze, mam pewne ograniczenia i chcę się ich trzymać. Bo naprawdę zależy mi na ogarnięciu się.
Co jeszcze? Pozamulam Wam, ja wieem
Ale mam podły humor i akurat dziś jak na złość z nikim jakoś nawet nie pisałam, chociaż zawsze jest to po kilka osób na raz.. Więc wygaduję się tu. Jeszcze szkoła. Perspektywa tego,że nie wiem,co ze mną będzie, co wybrać,żeby było dobrze.. Masakra. A jeszcze dużo nadrobić muszę więc ostro. Jeśli nie dam rady..?
Mam nadzieję, że wszystko sie ułoży. Że znów będzie tak dobrze.. Ale za chwile sa momenty, gdzie sobie wyobrażam czarne scenariusze i tracę chęć do czegokolwiek..
Jutro postaram się dodać bardziej entuzjastyczny wpis. Oraz mieć lepszy dzień. Aha, w cichych planach miałam się spotkać z M.,ale pewnie nie wyjdzie, jutro też 18, na która nie wiem,czy pójdę ze względu na kłótnię z mamą. Bo kto mnie zawiezie..?
I tak, być może ktoś doczytał to do końca. Wiem, że to głupie i mi samej jest głupio ale potrzebuje choć trochę wsparcia.
Kończę, pozdrawiam i powodzenia we wszystkim ;)
Kolejna kwestia to mój wygląd, ughhh... Zobaczyłam zdjęcie z sylwestra. No tragedia jest ;/ w sumie chyba zaprzepaściłam to,co osiągnęłam, gdzie ten rozum?? 15 lutego studniówka. Do tego czasu da się trochę ogarnąć, trzeba się postarać :P
Wczoraj zrobiłam pierwsze callanetics, dziś znów+ mel b 20 minutowy trening. Zobaczymy, może coś dodam. Z jedzeniem dziś chyba dobrze, mam pewne ograniczenia i chcę się ich trzymać. Bo naprawdę zależy mi na ogarnięciu się.
Co jeszcze? Pozamulam Wam, ja wieem
Ale mam podły humor i akurat dziś jak na złość z nikim jakoś nawet nie pisałam, chociaż zawsze jest to po kilka osób na raz.. Więc wygaduję się tu. Jeszcze szkoła. Perspektywa tego,że nie wiem,co ze mną będzie, co wybrać,żeby było dobrze.. Masakra. A jeszcze dużo nadrobić muszę więc ostro. Jeśli nie dam rady..?
Mam nadzieję, że wszystko sie ułoży. Że znów będzie tak dobrze.. Ale za chwile sa momenty, gdzie sobie wyobrażam czarne scenariusze i tracę chęć do czegokolwiek..
Jutro postaram się dodać bardziej entuzjastyczny wpis. Oraz mieć lepszy dzień. Aha, w cichych planach miałam się spotkać z M.,ale pewnie nie wyjdzie, jutro też 18, na która nie wiem,czy pójdę ze względu na kłótnię z mamą. Bo kto mnie zawiezie..?
I tak, być może ktoś doczytał to do końca. Wiem, że to głupie i mi samej jest głupio ale potrzebuje choć trochę wsparcia.
Kończę, pozdrawiam i powodzenia we wszystkim ;)
aannxxx
3 stycznia 2014, 22:13Wszystko będzie dobrze :*