Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zainteresowania: wygoda, uroda, muzyka, zwierzęta, rozwój osobisty, zdrowie i mnóstwo innych. Do odchudzania skłoniło mnie złe samopoczucie i spodnie które piją w pasie, a kiedy je kupiłam były za szerokie ;(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5770
Komentarzy: 14
Założony: 15 stycznia 2010
Ostatni wpis: 14 lipca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ewelina1409

kobieta, 36 lat, Szemud

173 cm, 68.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Dobre samopoczucie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 lipca 2016 , Komentarze (1)

To fajne że na początku na zachętę tak szybko się traci na wadze. Trzy dni i 1,5 kg . Kawy nie odstawiłam , jeden kubek rano to rytuał nie do przebicia. Ze wstawaniem o 6.00 też mi nie wychodzi. Chyba muszę do tego dorosnąć. Dobrze że udaje mi się trzymać ćwiczeń. Ten nowy trening na Vitalii jest super!

11 lipca 2016 , Komentarze (2)

Wstałam o 6.00 jak planowałam. Zaczęłam od szklanki ciepłej wody z bakterią acydofilną :). Potem trening, przegląd planu diety, prysznic, śniadanko. Czy uda mi się wytrzymać bez kawy?

11 lutego 2010 , Komentarze (2)

No ale przecież tłusty czwartek.... Żołądek mnie boli od tych tłustości. Wszystko było u nas dziś tłuste . Moja córcia zapuściła nawet tłuste włosy . Normalnie tęsknie za dietą . Czuję się fatalnie. Aż mi się przypomniało po co ją zaczęłam

8 lutego 2010 , Komentarze (1)

Wizyta u teściów. Czyli pączki, ciasto, ciasteczka cukierki. Potem co prawda pojechaliśmy na łyżwy gdzie tragicznie rozwaliłam sobie kolano a z powrotem znowu do teściów na kolację składającą się z pierogów z mięsem , kapustą i grzybami. Oraz ciasta w białej czekoladzie. Nagrzeszyłam chyba na cały tydzień do przodu Było pycha. Ale teraz mam wyrzuty sumienia. Nawet poćwiczyć nie mogę żeby to spalić bo ledwo chodzę z tym kolanem. BOLI!!!!!!!!

5 lutego 2010 , Skomentuj

Jak radzić sobie z napadami głodu Wpadam do kuchni i zalewając kolejną herbatę, przyklejają mi się do rąk, to płatki, to orzeszki, to gruszka    itp. itd.  Miewam takie momenty, że kusi mnie ,na wszystko bez wyjątku ! Mogła bym zjeść konia z kopytami  i to tuż po obiedzie! Gdzie normalnie powinnam być najedzona . Apetycznie wyglądają nawet nasze rude kotki    Rety pomóżcie!

4 lutego 2010 , Komentarze (1)

A jednak przeszłam następny krok milowy! Przedwczoraj coś mnie podkusiło i się zważyłam. Okazało się że przez 5 dni nie zeszło mi na wadze ani gram . Załamałam się. Jedynym co jeszcze podtrzymywało mnie na duchu, to fakt iż przynajmniej nie tyję. W końcu rzuciłam palenie. A tu dzisiaj ważenie i ........o 1.5kg  mniej niż tydzień temu. Jak to jest możliwe? Wpływ psychiki ? Waga się psuje? Czy to możliwe żeby przez 5 dni nic nie zgubić i nagle w dwa dni 1.5kg?

2 lutego 2010 , Skomentuj

Podziwiam Was kobietki które potraficie schudnąć tyle kilogramów! Ja chciała bym zaledwie 5. Jestem wykończona i zła! Od początku diety 400g i nic się nie rusza. A jutro znowu ciężki dzień wyrzeczeń i cierpienia. Z kąt bierzecie motywację do takiej walki? Naprawdę nie dziwie się dziewczyną co biorą te różne trujące tabletki. Szkoda mi się osobiście truć dla kilku kilo ale gdybym ich miała więcej do zrzucenia, to pewnie też bym w nie zainwestowała.

30 stycznia 2010 , Komentarze (2)

Trochę szkoda że proces odchudzenia mnie, ma trwać aż do kwietnia  . Jak się zmotywować na tak długo   ? Teraz kiedy jestem sama z córką, to nie jest żle, bo kupujemy tylko z listy i jemy to co jest na planie   . Co dzień rano wieszam na lodówce co dzisiaj jemy. (oczywiście moja córcia oprócz tego je też wszystko inne, na co ma ochotę) Ja trzymam się prawie idealnie planu. (po za tymi 2 ciasteczkami i garścią rodzynek ). Mojej sześcioletniej Alicji bardzo spodobały się te plany posiłków. Ogólnie jada w szkole ale jak wraca mówi że jest głodna bo chce zjeść to z  kartki na lodówce .Po raz pierwszy nie grymasi, że jej coś nie smakuje, nie szuka zamaskowanej cebuli, wszystko zjada i pyta co będzie następne i o której? I wszystko było by super ale za 3 tygodnie wraca do domu mój mężulek, a z nim wielkie góry czekolady, batoników, słodyczy, ciasteczek itp, itd.
  Jak ja dam radę się temu wszystkiemu oprzeć?!
   W mojej diecie ,pani dietetyk, nie uwzględniła ani grama czekolady. a tęsknię za nią okrutnie.
 Za mężulkiem też.
 Jak wraca do domu chce żeby było tak jak w momencie kiedy wyjechał . Wcale mu się nie podobają moje pomysły na zdrowy styl życia.
Jak to pogodzić?

25 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Pani dietetyk w końcu odpisała i moje dziury w diecie okazały się być problemami technicznym Jak też samozmieniająca się dieta. Dziś w końcu wszystko wróciło do normy.A tyle mnie to nerwów kosztowało....
 No nic. Było minęło . Trzeba iść do przodu. Podobno na pocieszenie dostane dwa dni dodatkowe. Super. To akurat na ten dodatkowy kilogram co mi przybył dzięki zajedzonemu stresowi w ciągu ostatnich kilku nieszczęśliwych dni.
 Dzisiaj był nowy pierwszy dzień diety . Starałam się surowo jej przestrzegać i muszę przyznać nigdy tyle nie zjadałam w ciągu dnia. Czy ja po tym właśnie nie przytyje Może nie. Wcześniej większość moich posiłków składała się ze słodyczy. Pewnie miały jeszcze więcej kalorii. I brzydką cerę miałam . Mam nadzieję że teraz mi się poprawi.

24 stycznia 2010 , Komentarze (2)

Przez dwa dni wcale nie było planu posiłków a dziś nagle dieta zmieniła się z RZUCAM PALENIE na SMACZNIE DOPASOWANA  

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.