Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I get by with a little help from my friends...
7 października 2009
Wczoraj moja przyjaciółka Muki miała urodziny... spotkałyśmy się, więc na mieście (ja, Muki i Meg - czyli "Aniołki Charliego" - jak określiła to mama Muki). W planie było trochę plotek i jakaś mała niespodzianka dla Muki.
Trochę się za nimi stęskniłam, bo jakoś ostatnio nie było okazji, żeby się spotkać (one w przeciwieństwie do mnie już pracują). I co mogę powiedzieć o tym naszym małym wypadzie? Chyba przede wszystkim, muszę stwierdzić, że przyjaźń to wspaniała rzecz.
Nie sądziłam, że usłyszę pod swoim adresem tyle ciepłych słów (to w końcu nie były moje urodziny), tyle komplementów... że tak bardzo schudłam, że ślicznie wyglądam, że jestem naprawdę wytrwała. Nie wiem czy wszystko, co usłyszałam było prawdą. Pewnie nie, ale wiem, że intencje, które stały za tymi słowami były jak najszczersze. Kurcze, zaraz się chyba całkiem rozkleję. Poczułam, że one bardziej wierzą w to, że mi się uda niż ja sama.
Jak o tym myślę to zaczynam mieć nadzieję, że mogę jeszcze cofnąć czas i że znowu będę taka jak one. Może jeszcze nie jest dla mnie za późno...
Potrafię to zrobić!
Muszę to zrobić!
Ps Tylko z tego przeklętego przeziębienia się jakoś wyleczyć nie mogę.
Hoary
8 października 2009, 11:27Widzisz, czasem ktoś kto spojrzy z boku widzi lepiej niż Ty sama :) To piekne, że masz takie szczere i dobre osoby wokół :) Zobaczysz, że dasz radę :) Ja wierzę w Ciebie tak samo jak w siebie - będziemy walczyć :)
CarolineAnne
7 października 2009, 20:57eeee tam, 30 kilo zrzuciłas to wiecej nie zgubisz? jestes inspiracja dla wielu z nas, wiec sie nie poddawaj :)
ewka69
7 października 2009, 20:42Skoro ja 40-stka daje radę, to ty dziecinko?Ruszaj do boju, nie cofaj czasu tylko idź do przodu.Na pewno Ci się uda, ja w to wierzę.
Dubi...
7 października 2009, 19:41Potrafisz i zrobisz - ja w Ciebie wierzę! Pozdrawiam, Dubi...