Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Abdominoplastyka - jestem już po...
18 maja 2011
I znowu miałam długą przerwę na vitalii... ale mam za sobą dość ciężki okres... najpierw w pracy był młyn straszny, nic tylko stresy... no a potem szpital i operacja... tak w zasadzie, to dopiero od tygodnia czuję, że tak mniej więcej doszłam do siebie.
Z operacji jestem naprawdę zadowolona - nie mam już brzuszka (a w zasadzie nieestetycznego i niekomfortowego fartucha ze skóry)... i w sumie nie było to nawet takie straszne...
trochę bólu, ale bez przesady, w zasadzie po laparoskopii było podobnie, z tą różnicą, że znacznie szybciej doszłam wtedy do siebie, a tu przez parę tygodni, w sumie nie było źle, ale tez nie nie było jeszcze tak jak normalnie...
Nie obyło się oczywiście bez komplikacji - pępek do dziś nie jest zagojony (martwica skóry się przyplątała - to przez zrosty po poprzednich operacjach)... ale nic to... zgoi się niedługo...
a potem wezmę się za uda... tam też jest dużo za dużo skóry...
no a na sam koniec postaram się zapomnieć, że kiedykolwiek byłam otyła...
PS
Przy następnym wpisie, postaram się wkleić jakieś zdjęcie... nie będzie niestety nic do porównania, bo brzuszka nigdzie nie uwieczniłam... był zbyt okropny
Niuniek85
17 kwietnia 2012, 14:59wlasnie odezwij sie:( napisz co u Ciebie.. jak tam Twoja waga?
.Alhena
1 kwietnia 2012, 07:53odezwij sie!!!! :(((
marga37
3 marca 2012, 10:32Hej, co u Ciebie? Jak się to wszystko potoczyło? Odezwij się do nas, brakuje tu Ciebie :)
aniulewa
31 stycznia 2012, 22:43z okazji dnia przytulania, przesyłam wirtualnego przytulańca :D
sylwia.sylwia1
29 stycznia 2012, 11:29GRAZKA POLECIŁA NAM TWÓJ PAMIĘTNIK .SUPER,DZIĘKI TOBIE WIEMY,ŻE MOŻNA!!!! GRATULACJE,TO WIELKI SUKCES:)JESTEŚ DLA MNIE MOTYWACJĄ!!!!FOTKI SUPER))))))))) POZDRAWIAM I JESZCZE RAZ BARDZO GRATULUJĘ!!!!
SLIM2BE
27 stycznia 2012, 23:34przeczytalam Twoj pamietnik. Wpadaj do nas (Vitalia) od czasu do czasu:-)
QQQQQ69
20 grudnia 2011, 22:41Do wesela się zagoi, ważne ze teraz bedziesz czuła sie zupełnie jak nowy człowiek! Przepraszam że pytam o takie rzeczy, ale orientowałam się w cenie takiego zabiegu i dla mnie to chorendalna kwota, chciałam zapytać ile zapłaciłaś za ten zabieg i gdzie można do wykonać w Polsce? Pozdrawiam! i GRATULUJE!
dominika1986xxx
22 listopada 2011, 12:03WESZŁAM W TWÓJ PAMIĘTNIK I ????? OSZALAŁAM JEDNAK MOŻNA ! BOŻE DAJ MI SIŁĘ !
wiolka17
22 września 2011, 22:12woooow, jesteś dla mnie na prawdę motywacją ;) ja nie mogę uwierzyć jak schudłaś, a twój pamiętnik przeczytałam w 1 dzień,;) jesteś prawdziwą inspiracją :D:D:D
nitka67
27 sierpnia 2011, 12:45wielki sukces. gratuluję!!!! więc jednak można???? ja przy niemal takim samym wzroscie dzisiaj waże 88kg:((. zaczynałam od 107, ale jak tylko dobijam do 80kg to mi odwala i zaczynam znowu żreć. na boże narodz. miałam81:((. dokonałaś cudu:). uśmiech na tej "puchatej" foteczce masz cudny -nie musisz się niczego wstydzić. zawalczyłaś o siebie i wygrałaś. teraz należy ci się spełnianie wszystkich marzeń :))))).papa
migdalor
17 czerwca 2011, 15:38jesteś dla wielu nas niesamowita inspiracja do tego by walczyć... walczyć o siebie, o swoje marzenia, o te piękniejszą wersje nas samych...dziękuję Ci za ten pamiętnik, za zdjęcia - bo nic tak nie motywuje jak komunikat wzrokowy- obrazy zawsze zapamiętuje się najlepiej - jesteś naprawdę niesamowita osoba... cieszę się ze Cie tu odnalazłam:) Powodzenia :)
moskenes
19 maja 2011, 22:34Cieszę się, że się pojawiłaś, i że wszystko w porządku. Życzę Ci tego zapomnienia (choć może nie do końca - ku przestrodze :-)) Czekam niecierpliwie na zdjęcia.
gio21
19 maja 2011, 17:33To czekamy na relację foto, ale przxede wszystkim życzę zdrowia i sił :)
Foczka81
19 maja 2011, 08:14Szybko się zagoi i pobiegniesz na plażę. Cieszę, się razem z Tobą. Blizna będzie schowana pod majtakmi, tak? A uda prywatnie czy udało się przez nfz? A jak wyglądają Twoje ramiona? Bo mi po pierwszych 13kg zaczyna tu i ówdzie zwisać i powiewać... :( Pozdrawiam :)
wikasik
19 maja 2011, 03:31Milo przeczytac dobre wiesci :) Oby jak najszyciej wszystko sie pogoilo i powodzenia z udami :)
Martyna30
18 maja 2011, 20:01pozdrawiam:) i w dalszym ciągu nie wiem jak to zrobiłaś? 80 kg na minusie!
joasia27d
18 maja 2011, 19:42Już się martwiłam, że coś nie tak u Ciebie. Wyglądałam z wpisem... Cieszę się, że wszystko się jakoś ułożyło. Aż, mogę teraz odetchnąć. :-) Pozdrawiam!!
bonasaga
18 maja 2011, 19:05Niestety, straszny jest taki fartuch. Wiem co mówię. Chętnie poczytam co i jak, bo mi też takie myśli po głowie chodzą
Minoris
18 maja 2011, 18:38i tak długo oczekiwałam tego właśnie wpisu. Tak strasznie się cieszę, że już dobrze się czujesz i wszystko poszło w miarę dobrze. Z całego serca gratuluję Ci osiągniętego sukcesu, bo jest niesamowity :)) Podziwiam:) zapraszam do znajomych.