Wczoraj nie miałam czasu na wpis więc dzisiaj to nadrabiam. Pogoda miała być ładna, a tu ciągle pochmurno. Mimo to wczoraj wybrałam się z rodziną i moim czworonogiem na długi spacer. zakończył się on trochę niespodziewanie, bo mąż kupił mi pucharek lodów z owocami. Tak dawno nie jadła takich lodów, że nie potrafiłam ich sobie odmówić. Po przyjściu do domu dręczyły mnie wyrzuty sumienia więc wskoczyłam na bieżnię. O dziwo świetnie mi się biegło. Zazwyczaj biegnę ok. 1 godziny. Wczoraj biegałam 1,5 godziny i gdyby nie przyszła do mnie trochę przeziębiona córka z prośbą abym skończyła, to biegłabym dalej. Cieszę się, że dostałam takiego kopa, bo czeka mnie ciężki tydzień i nie wiem ile zdołam poćwiczyć.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Agnes2602
15 września 2014, 15:41Długo biegałaś no no ,2 takie pucharki spaliłaś.Super.