Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień trzydziesty czwarty


Dieta utrzymana pomimo niedzieli. Dla mnie jest to najgorszy dzień do  dietowania, ponieważ nie mam żadnego zajęcia i wtedy myślę o jedzeniu. A jak to w niedzielę w domu jest jakieś ciasto, albo ktoś przyjdzie albo gdzieś się idzie. Natomiast w poniedziałek ustaliłam sobie dzień ważenia i pomiarów. No i teraz się zastanowiam czy to dobry dzień, bo zazwyczaj po niedzielnej wpadce jestem rozczarowana. Choć dzisiaj powiem szczerze, że jestem z siebie zadowolona, bo pomimo tego, że upiekłam metrowca, to go nie tknęłam. Wizyta u mamy też skończyła się bez jedzenia.
  • kamila.wagrowiec1980

    kamila.wagrowiec1980

    30 stycznia 2012, 16:38

    TRZYMAJ TAK DALEJ , U MNIE NIEDZIELA też nie jest łatwa , jest tyle pokus -ale damy radę

  • Giove

    Giove

    29 stycznia 2012, 21:43

    ja nie wiem czy bym sie nie skusila...a ja waze sie w piatki...

  • zuzek94

    zuzek94

    29 stycznia 2012, 21:07

    Oj tak, niedziela jest zazwyczaj grzesznym dniem, ale jak się człowiek zaprze to i niedzielę przetrwa :D Powodzenia !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.