Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
WALCZĘ CHOĆ TO NIE JEST TAKIE PROSTE


Waga zemną pogrywa , ciągle waha się między 91,2  /  92,5  ta huśtawka jest okropna. Od ponad dwóch miesięcy jem regularnie, zabieram obiad do pracy, jadam kolacje. Dziennie to 4-5 posiłków o stałych porach - owsianka, jajecznica, Smoothie , chińszczyzna, sałatki .... Wiem że się powtarzam , ale to wszystko to ciężka praca, a jeszcze tyle do zmian do poprawy. Wody góra 700 ml , nie mogę się przemóc i zacząć REGULARNIE ćwiczyć , coś zaczynam ze słomianym zapałem - wszystko wiem bez ćwiczeń nic nie osiągnę, już sama nie wiem czy jestem taka głupia czy taka leniwa. Jak się zastanowię to niema racjonalnego wytłumaczenia dlaczego nie mogę / nie chcę ćwiczyć, wszystko przemawia za tym że powinnam ,że chcę , a w gruncie rzeczy i tak wychodzi że nie teraz , że nie dziś , jutro , od poniedziałku -  porażka , wstyd . Potem siedzę i narzekam , nie mogę na siebie patrzeć.wiem że bez tego nic nie osiągnę  , zaczynam coś , a potem pas.... Jak to w sobie zwalczyć, jak udowodnić samemu sobie, chciałaby się uzależnić od wysiłku, od ćwiczeń, od ruchu 

Chwilami mam ochotę z tym skończyć, ZNOWU ODPUŚCIĆ, bo po co mi to...

Tyle wiedzy, zapał tylko chwilowy, znowu zaczynam od jutra i znowu szybciej skończę niż zacznę. Potem będzie dzisiaj nie mam czasu, dzisiaj jestem zmęczona, jutro to już na pewno. Sama znam wszystkie swoje wymówki, sama wiem że  muszę , że  jeśli nie dla figury to dla  zdrowia , po to aby spełniać marzenia - wycieczki rowerowe bez zadyszki, narty. Marzę i walczę sama ze sobą - jak Wy to robicie zaczynacie ćwiczyć i się tego trzymacie ..... Mam wszystko co potrzeba: karnet na wszystko MULTISPORT, w domu orbi, ławeczka do ćwiczeń, hantle, skakanka, hula hop, worek treningowy i rękawice, w garażu rower czeka na wiosnę - co jeszcze trzeba ........ Znowu zła na samą  siebie 

nie  chcę rezygnować, chcę walczyć - a jakoś nie umiem , nie potrafię 

NIE CHCĘ WRÓCIĆ TU ZA ROK LUB DWA I POWIEDZIEĆ ZNOWU ZACZYNAM, TYM RAZEM SIĘ UDA , TYM RAZEM NA PEWNO..... BLABLA BLA ,GADANIE.  CHCĘ TU I TERAZ  ZMIENIĆ SIEBIE RAZ NA ZAWSZE - A NIE UMIEM. CHCĘ ZA ROK , ALBO   DWA POWIEDZIEĆ UDAŁO SIĘ , CHCĘ ŚWIECIĆ PRZYKŁADEM,ŻE MOŻNA.

JAK SIĘ CHCE TO MOŻNA -GÓWNO PRAWDA ! JA CHCĘ A NIE MOGĘ , A MOŻE ZA MAŁO CHCĘ 

DLACZEGO ?  DLACZEGO? DLACZEGO?

LENISTWO TO MOJA NAJWIĘKSZA ZMORA, Z KTÓRĄ WALCZĘ I CAŁY CZAS PADAM NA DESKI

Nikt mi nie pomoże jak sama sobie nie pomogę! Wiem , a mimo to cały czas coś pieprzę 

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    12 lutego 2019, 13:20

    Za dużo byś chciała na raz. Moim zdaniem wybierz jeden rodzaj ćwiczeń bo inaczej poczujesz się przytloczona. Do chudniecia wcale nie są potrzebne firsowne ćwiczenia. Wystarczyło by np 30 min orbitreka 4 razy w tygodniu i szybkie marsze. Powinnaś robić ok 10 tys kroków i nie forsuj się ćwiczeniami.

  • paulavita

    paulavita

    11 lutego 2019, 00:03

    Również miałam problem z piciem wody, w dni kiedy byłam np cały czas w domu potrafiły to być 4-5 szklanek wody, co zdecydowanie jest ilością nie do przyjęcia!! Zainstalowałam aplikację, która przypomina o piciu wody :) bardzo polecam, naprawdę o wiele łatwiej z pomocą aplikacji uregulować picie wody ;)

  • Saiki

    Saiki

    10 lutego 2019, 23:37

    Zdecydowanie za mało pijesz wody, przynajmniej 1,5l dziennie. Wiem, co czujesz ale czasami musimy się spiąć i nieco nacierpieć, żeby spełniać swoje marzenia.Powodzenia!:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.