Na mnie tak jak na ciebie schabowy działa to działają zupy ostre typu kapuśniak, grochówka - zapach powoduje że dostaję jakiegoś slinotoku. Pozdrawiam
angelisia69
23 stycznia 2017, 04:02
oo,i jak smakuja w papierze?nie sa wysuszone?
Durrr
23 stycznia 2017, 00:15
Po pierwsze - giń w ogniu piekielnym, cierp niewyobrażalne katusze... Akurat po weekendzie, gdzie najciężej z dietą - ostatnią rzeczą jaką chciałem zobaczyć przed snem, jest schabowy... O losie, jak on musi pachnieć, jak pięknie musi skwierczeć na tej patelni... jaka chrupka na pewno jest ta panierka... I do tego ten tłuszczyk, jak doskonale musi się rozpływać na gniecionych ziemniaczkach... i tak jak odcisnę w nich lekko widelec, to tak wpływać w te rowki po nim...
A tak na serio - co to za patent w tym smażeniu w papierze? Bo nie znam tej metody?
ewa211980
23 stycznia 2017, 17:38No jak nie próbowałyście jeszcze "pomysł na...." POLECAM
Ewelina82kg
23 stycznia 2017, 15:25papier do pieczenia?? czy jakis specjalny?
aenne
23 stycznia 2017, 07:45Na mnie tak jak na ciebie schabowy działa to działają zupy ostre typu kapuśniak, grochówka - zapach powoduje że dostaję jakiegoś slinotoku. Pozdrawiam
angelisia69
23 stycznia 2017, 04:02oo,i jak smakuja w papierze?nie sa wysuszone?
Durrr
23 stycznia 2017, 00:15Po pierwsze - giń w ogniu piekielnym, cierp niewyobrażalne katusze... Akurat po weekendzie, gdzie najciężej z dietą - ostatnią rzeczą jaką chciałem zobaczyć przed snem, jest schabowy... O losie, jak on musi pachnieć, jak pięknie musi skwierczeć na tej patelni... jaka chrupka na pewno jest ta panierka... I do tego ten tłuszczyk, jak doskonale musi się rozpływać na gniecionych ziemniaczkach... i tak jak odcisnę w nich lekko widelec, to tak wpływać w te rowki po nim... A tak na serio - co to za patent w tym smażeniu w papierze? Bo nie znam tej metody?