Po tygodniowych wahaniach waga wróciła do normy, czyli 81,6 kg, teraz można dalej się odchudzać i liczyć, że w końcu doczekam się 7 z przodu
Wczorajsze menu!
ŚNIADANIE: dwie kromeczki gruboziarnistego pieczywa z masełkiem wędliną, pomidorkiem i rzodkiewką
II ŚNIADANIE: jogurt ACTIVIA do picia
LUNCH: JOGOBELLA z musli
OBIAD: miska rzodkiewki, szczypiorku ze śmietaną, dwie kromki białego pieczywa z masłem i wędliną.
A można było śmietanę zamienić jogurtem naturalnym, białe pieczywo ciemnym, bo z masła to nie zrezygnuję!
POTEM loda z MC?DONALDS
A dziś:
ŚNIADANIE: dwie kromeczki gruboziarnistego pieczywa z masłem, wędliną i pomidorkiem
II ŚNIADANIE: kefir owocowy 0%
zielona herbata
LUNCH: duży banan, mandarynka, 2 małe kiwi i pół jogurtu naturalnego
Dawno nie jadłam owoców, więc sobie dzisiaj dogadzam, na jutro też mam taką porcyjkę! Pycha było!
OBIAD:???