Wreszcie jakieś konkrety w sprawie festiwalu szantowego we Wrocławiu!!! Już zaczynam odliczać dni do wyjazdu, choć jeszcze nie załatwiłam z nikim sprawy zostawienia Leny. Mam nadzieję jednak, że babcie staną na wysokości zadania i dadzą biednym i zmęczonym rodzicom wyjechać na weekend szaleństwa! :) Czekam jeszcze tylko na szczegółowy plan (tzn. kto będzie występował). Ale kto by nie występował, na festiwalu obecność OBOWIĄZKOWA!!! A może któraś z Was też się wybierze?
Podaję link:
http://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=266656880058634&id=262707827120206
A to ja w tamtym roku we Wrocławiu na festiwalu (a dokładnie w przerwie między koncertami :P)
Podaję link:
http://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=266656880058634&id=262707827120206
A to ja w tamtym roku we Wrocławiu na festiwalu (a dokładnie w przerwie między koncertami :P)
A dietetycznie KATASTROFA!!!! ;((((( Ale tym to będę się martwić po Nowym Roku...
agraffka84
5 stycznia 2012, 20:08Idziesz jak burza z tymi straconymi kilogramami. Tylko pozazdroscic
mirabelka35
24 grudnia 2011, 00:00Radosnych i spokojnych Świat Bożego Narodzenia oraz wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
kruczooka
21 grudnia 2011, 10:47Gratuluje 20 kg mniej, miłej zabawy na festiwalu :))
koralina1987
20 grudnia 2011, 15:59oj szanty to moj maż uwielbia :) ja niekoniecznie ;) ale jakbys gdzies koncert przemykowej znalazła w poblizu to się pisze :) no okazało sie ze basen czynny w II dzien swiat wiec pewnie pojedziemy poplywakowac i spalic piernika :) p.,s. Lena to jedno z imion jakie mam wybrane dla dzidzi:) wchodzi w gre jeszcze Mika, Hela, Olga :) dla chłopaka nie mam za to ani jednego wybranego :) hehehehe
ankaper1967
19 grudnia 2011, 21:42Mnie nie namowisz. Ja tam wole domowe pielesze. Caluski
waga79
19 grudnia 2011, 21:41przynajmniej raz w miesiącu;) Ja na swój poczekam jeszcze z pół roku co najmniej. Ale już na walentynki może wolny wieczór się uda:)