Dwudziestka z Weiderem, oczywiście. I jeszcze mnie ten pan nie znudził, czego obawiałam się tak po cichutku...jako bliźniak nie znoszę monotonii w niczym, a on cóż nie grzeszy zmiennością. Niczym nie zaskakuje, taki zgred z niego. Ale jaki ma "kaloryferek" za to ;) Tylko pozazdrościć.
Prawda, że piękny? ;)
Dzisiaj dzień odpoczynku, więc więcej ćwiczeń nie było...a moja aktywność ograniczyła się do przejścia drogi z i do pracy oraz pościerania kurzy na chacie. Uff, ależ się zmęczyłam ;)
Aaa, i ugotowania pierożków z kapustą i grzybami (niestety nie halucynogennymi).
BobaFat
11 lipca 2012, 20:02No przecież sześciopak ma, czego chcecie :P. Ja robię jakby co a6w, jestem na 3 tygodniu, efekty są bardzo zadowalające.
tynna97
6 lipca 2012, 22:05a ja dzisiaj zrobilam 6 dzien A6W ;) I co widzisz jakies efekty po ilu dniach jakies zobaczylas?