Nie ma to jak wysokie IQ połączone z brakiem siły strong manów. Urządziłam sobie swój własny spacer farmera kupując zgrzewkę wody (bagatelka jakieś 9 kilo plus reszta zakupów) i aby nie łamać postanowienia nie korzystania z komunikacji miejskiej ruszyłam "z buta" z owym bagażem do domku.
Wymiękłam już po kilkudziesięciu metrach i miałam ochotę ciepnąć nadbagaż, ale że twarda ze mnie baba to doniosłam (przeklinając pod nosem swoją inteligencję). Jeszcze parę takich spacerków i będę miała łapę niczym Pudzian. Boże, chroń mnie przed własną głupotą.
Jadłospis siłaczki:
I Śniadanie: kawa bez cukru (500ml), chleb razowy żytni ze śliwką (2 kromki), grejpfrut czerwony (275g), pomidor (125g), parówka sojowa wędzona (50g)
II Śniadanie: maślanka 0,5 %tł. (200g)
Obiad: kotlet mielony z mięsa drobiowego i grzybów (125g), sos borowikowy (25g), mizeria z maślanką 0,5 %tł. i pomidorem (125g)
Podwieczorek: Jogobella Light brzoskwiniowa (150g), marchewka (50g), wafle ryżowe (2 sztuki)
Kolacja: parówka sojowa wędzona (100g), wafle ryżowe (2 sztuki), gruszka (125g), papryka czerwona (100g)
To był zdecydowanie parówkowy dzień. Łączna liczba przyswojonych kalorii wynosi 1155 :) Dobrze jest :))
olusienka1987
3 lutego 2011, 23:26a nawet świetnie a nie tylko ,,dobrze"!!! oby tak dalej.