Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i BUM i BACH


Rzeczywiscie, dziwnie wczoraj jadlam. Zaczynam myslec o powrocie drugiej polowy. To juz jutro i chyba dlatego sie denerwuje i moze stad te napady glodu. Po swoim wpisie musialam sie polozyc. Poczulam sie bardzo slaba i zmeczona. Zasnelam bardzo twardo. Kiedy sie obudzilam moja zachciewaja obudzila sie ze mna. I kolejna buleczka z ciemnego pieczywa z zoltym serem i niecaly kawalek chleba pelnoziarniostego z kurczakiem w galarecie i pomidorem ze szczypiorem. Nie zjadlam calej pajdy bo juz nie moglam. W sumie fajne uczucie kiedy nie koncze posilku bo po prostu nie mam gdzie pchac i STOP. Wczesniej tak nie mialam. 
Przedwczoraj snila mi sie rozbita i krwawiaca glowa ale nie moja. Ja ogladalam rane. Nie wiem kto to byl. Dzisiaj snilam, ze prowadze wana i mam buty na bardzo wysokim obcasie. Nie dawalam rady naciskac na pedaly i zdjelam te buty ale na boso bylo jeszcze gorzej. Wstalam pelna enegrii i pozytywnego nastawienia na ostatnie dwa dni detoksu. Na razie jade zgodnie z rozpiska :))))))) Nawet cwiczylam dzis rano!
Zauwazylam, ze skora mojej twarzy jest jasniejsza a sama twarz nie jest opuchnieta. Ja czuje sie lzej i mysli mi sie jasniej. Nie jestem ociezala i napuchnieta. Wczoraj nawet podnioslam tylek do swiecy z czego mialam niesamowita radoche. Moja corka patrzyla na mnie troszke z politowaniem (w sensie: jak mozna sie z czegos takiegocieszyc?) ale cieszyla sie ze mna :)

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    16 stycznia 2016, 13:41

    Kazdy zgubiony kilgram cieszy. a odnosnie snu podobno jak się sni krew to krewny cię odwiedzi.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.