Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Moja metoda na głoda :)


Mój mężczyzna spojrzał właśnie przez moje ramię na ekran kompa no i ten pełen wsparcia i zrozumienia komentarz: obsession.... Wczoraj pomyślałam sobie, że zdecydowanie wolę czuć głód niż to coś takie bliżej nieokreślone pod wpływem czego biega się po półkach lodówki i szafek w poszukiwaniu nie wiadomo czego. Je się wtedy wszystko co wpadnie w oko i nic nie zaspokaja tego czegoś nieokreślonego. Głód przynajmniej jest czymś określonym, czymś co można racjonalnie wytłumaczyć. Dzisiaj większą część dnia spędziłam poza domem. Nie trzymałam się dokładnie planu diety ale nie zjadłam nic co przekroczyłoby wyznaczone kalorie. Nadal czuję się fantastycznie :)
  • imaginaris

    imaginaris

    6 marca 2014, 00:31

    hej hej :) podobno w większości ludzie mylą uczucie głodu z pragnieniem... więc w sumie jak się jest głodnym warto się.. napić :) wody czy herbaty oczywiście ;p :) pozdrawiam! buziaki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.