Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piec lat na Vitalii...ta sama waga...

3 mam kciuki za twój sukces ;)))

Witam:) I bardzo dziękuję za zaproszenie:) Mam nadzieję. że nie wylecę tak szybko z Twojej listy:-) Teraz jest dobry czas na nowe wyzwania. Życzę Ci abyś w tym roku pozbyła się tej "setki" raz na zawsze. I żeby waga regularnie spadała. Pamiętaj, że najwięcej zależy od Ciebie samej! Nie będzie lekko, ale naprawdę warto! Powodzenia. Będę kibicować i trzymać kciuki. ( a w najbliższych dniach poczytam Twój pamiętnik, aby Cię lepiej poznać:-))) ).

Mam nadzieję że mnie zostawisz:-) Pozytywnego 2014 roku:-*

Dosiego:)cmok jak smok,Zoyka

ja już taką czystkę zrobiłam ,a teraz robię rachunek sumienia bo tak jak Ty kupę lat na vitali i same nie upadki więc pora się podnieść i w końcu schudnąć ,pozdrawiam

tress, widze, ze zblizajacy sie nowy rok wyzwala chyab wiecej sily i woli walki. ja od 1 teraz chcem wrocic do diety, tej na ktorej poszlo mi najlepiej. powodzenia w utrzymaniu postanowien.

ojej,włosów to mi nie powinnaś "zazdraszczać",bo sama masz piękne! co tam u Ciebie?

Porządki ważna rzecz. Ci co nie zaglądają, to nawet się nie połapią, że ich wyrzuciłaś:)

takie oczyszczenie jest dobre czasami, ja proszę o niewywalanie mnie bo czytam na okrągło!

:)

ja tez dziekuje,zawsze mi dobrze doradzalas i zawsze z tego korzystalam....mialas czas aby pare slow,dobrych tak od serca skreslic.....bezinteresownie....:-))))

Dobry pomysł, tez tak muszę zrobić, bo mam pełno osób, a codo czego to mało pisze. Pozdrawiam

U mnie to też odchudzanie to walka z wiatrakami.Ale mam nadzieję , że będzie lepiej w roku 2014 w końcu odnotuję znaczny spadek.Pozdrawiam

pewnie zacznij od zmian:)

Masz racje,pora zrobic czystki....ja lubie Twoje wpisy czytac,ale nie obraze sie jak mnie usuniesz,w koncu ostatnio nic nie wnosze pozytywnego....pozdrawiam.Ania:))

Powodzenie.Ja tez od nowego roku działam od nowa.W 2013 pogoniłam 11kg zostało jeszcze 5-6kg.

Witaj !!! Mam nadzieję, że mnie Martusiu nie " pogonisz" !!!! Serdeczniepozdrawiam Krystyna

Marta z dwojga złego ważńe że nie jest więcej ;-) ja zawsze sie tak pocieszam :-)