Hej.
Przepraszam, że mnie tutaj nie można zastać, ale mam mocno ograniczony dostęp do netu. Ogólnie mam się dobrze. Jutro rano czeka mnie ważenie i mierzenie tak więc pasek zaktualizuję. Niestety będzie na gorsze, gdyż zanim podjęłam decyzję o odchudzaniu, za bardzo szalałam.
Święta minęły dobrze, nawet nie jadłam aż tyle jak się po sobie spodziewałam. Teraz też ładnie. Dzisiaj postanowiłam wprowadzić regularne ćwiczenia, bo bieganie za Młodym jest, albo nie ma. W weekend miała sesje po godzinie grania w piłkę. Myślałam, że ducha wyzionę. Ale muszę się też zmobilizować w te dni, gdy pogoda nie dopisuje. A z tym trudniej już. Ale co tam, dam radę. Więc ściskamy dupeczki do dzieła...
Dzisiaj jeszcze wizyta u dentysty - ałć :(
Malinka38757
14 kwietnia 2015, 15:05Mam nadzieję że u dentysty nie było tak źle :) chyba każdy po świętach wrócił tutaj z nadbagażem niestety...