Powinnam siedziec i się uczyć a nie dokonywac pierwszyego wpisu do pamiętnika. Niestety nie chce mi sie - leń jestem i tyle. Za chwile skończą mi się wakacje i bede musiała isc do pracy z dodatkowym obciążeniem (po wyjadach wakacyjnych przybyło mi pare kilo a dokładnie 3,5). Wrocilam w ostatnim tygodniu sierpnia i nie porafie nic zrzucic .
Powiem szczerze, że zaczęłam ćwiczyc a dokładnie rano wstaje i biegam około 20 min a nastepnie wracam do domu i ćwiczę wraz z książeczką Programu SLINEA. W sumie zajmuje mi to jakieś 1 -1,5 godziny.
Najgorzej jest z dieta - nie potrafę sie jej trzymac - zawsze sa wymówki to urodziny to wypad ze znajomymi itd...Niestety najcześciej cały dzień sie ograniczam a wieczorem pozwalam sobie pofolgowac.
Mam nadzieję, że teraz w koncu zaczne na poważnie i tym razem dam rade.
Trzymajcie kciuki...prosze!!!
K.A.S.I.A
11 września 2009, 10:15Musi się udać. kiedyś mi się udało. Ale wsparcie też jest ważne. może będziemy się wspierać? :)
aniaqtno
9 września 2009, 14:20uda się uda, bądz dobrej myśli, chcieć to móc:)
dzaga58
7 września 2009, 13:58Pamiętaj, ze nic nie musisz - wazne czy chcesz :) Za mobilizuję się po raz 3 - obiecałam sobie, że ostatni :)