Moje wsparcie w walce z ostatnimi kilogramami. Męczę się i męczę z tymi ostatnimi kilogramami. Już jestem po weselu przyjaciółki. Wydałam full kasy na dwie sukienki i na wszystko co weselem związane. Kiedyś wstawię zdjęcia w sukienkach i ocenicie w ,której wygladałam lepiej. I w której iśc na kolejne wesela. :)
Więc tak, wykosztowałam się i do dziesiątego nie stać mnie na odnowienie karnetu siłkowego. Pozostają mi dywanówki, ale znajac siebie nic z tego. Jeszczę do tego została mi nauka do egzaminów, więc mało czasu na jedzenie. Z tąd pomysl na wsparcie mojej diety koktajlami, może też pomoże mi to zgubić ostatnie 2 kilo. Całkiem to jest dobre w smaku
Motywacje do pracy