Jea!!!!
Właśnie kończy się dzień trzeci! Niby jeszcze nic ale każdy kolejny jest dla mnie sukcesem :) Tym bardziej, że cały dzień obył się bez grzechów :D :D :D
Dzisiejsze menu:
ŚNIADANIE:
jajecznica z 2 jaj, pomidor, kromka chleba razowego
II ŚNIADANIE:
sałatka owocowa ( mango, kiwi, granat, banan )
OBIAD:
halibut pieczony z warzywami ( ziemniak, papryka, cebulka )
PODWIECZOREK:
brak
KOLACJA:
fasolka żółta z pomidorkiem
Cholernie podoba mi się ta dieta :) Nie chodzę głodna :) Jedna istotna rzecz, która zauważyłam - muszę zacząć jeść podwieczorki. Kiedy ich nie jem, kolacja wydaje mi się mało obfita i odczuwam głód już 1-1,5 po zjedzeniu. Czyli wiem nad czym popracować :P
Ćwiczenia: I tu już nie jest tak kolorowo ....... 20 skłonów skośnych x 3 serie, 20 brzuszków x 2 serie i moce się skończyły...... Chyba muszę jednak pomyśleć nad zajęciami grupowymi, jakiś fitnesik czy coś, bo inaczej to ciężko to widzę.
Uciekam poczytać co u Was ;) Pozdrawiam :)
malutkami79
14 listopada 2015, 11:16Pytałaś o porę ćwiczeń. Ja nie jestem może znawcą i ekspertem.. sama się na razie staram utrzymać głównie dietę, podobnie do Ciebie. Ale był taki moment, że ćwiczyłam w domu. Ćwiczenia oczywiście z YouTube. Tam każdy znajdzie coś dla siebie. I jakoś najbardziej mi pasował wieczór, koło godziny 18/19. Jestem wtedy wyciszona i jakoś samo przychodziło. Mam nadzieję włączyć nie długo te ćwiczenia. Około 30 minut nawet. Z koleżanką umawiałyśmy się że codziennie po 15 min.
Harrisa
13 listopada 2015, 10:49Wiesz, dieta bez ćwiczeń też przynosi efekty, jednak ciało nie takie samo. Natomiast ćwiczenia bez diety to już inna sprawa - praktycznie bezsensowny wydatek energetyczny. Ja po ćwiczeniach mam Mega głoda, i zawsze po powrocie do domu muszę się mocno pilnować.
Em@ila
13 listopada 2015, 11:10Też tak myślę. Realnie patrząc na siebie, wiem, że bez ćwiczeń nie uzyskam takiego efektu jaki bym chciała. Mam ogromną nadwagę. I pozostałości skóry z pierwszej ciąży, w której drastycznie przytyłam ( 34 kg ). Jedynym racjonalnym, moim zdaniem, wyjściem jest właśnie zmiana nawyków żywieniowych i porządne ćwiczenia :) Ciężko mi tylko z tymi ćwiczeniami zacząć :)
doloress1988
12 listopada 2015, 22:31Na takich zajęciach grupowych wydaje mi się ze człowiek tak bardziej się przykłada do ćwiczeń :) dobry pomysł, życzę powodzenia ;)
Em@ila
12 listopada 2015, 22:38No też tak mi się właśnie wydaje :) Zresztą, znając siebie, w grupie nie odpuszczę po 10 minutach, bo będzie mi głupio :) Może będę robiłą wszystko wolniej ale zrobię :) Dzięki za wsparcie i również powodzenia :)