...stoi, stoi i stoi. Wiem, zawsze przychodzi ten moment, że organizm broni się przed utratą tego, co sobie tam nagromadził. Ale nie poddaję się, do przyszłego ważenia nie liczę na spadek, ale mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie lepiej:)
Wróciłam wczoraj z domu od mamy, nie było idealnie w 100%, ale nie było też najgorzej:) Obiad w postaci żeberek z kaszą gryczaną i buraczkami to nie tragedia, w porównaniu z tym, jak wcześniej wyglądały moje posiłki:)
Po powrocie wybrałam się na rower, bo niestety nie zdążyłam na siłownię (mam karnet tylko do 16:00).
Na rowerze przejechałam 25 km, objechałam całe miasto, spalając przy tym
573 kcal:)
Lepsza taka aktywność aniżeli żadna:D tym bardziej, że pogoda dopisuje i trzeba skorzystać z ostatnich takich ciepłych dni:)
Dziś ogólnie dobrze, póki co moją jedyną aktywnością dzisiaj był rower- na uczelnię i z powrotem, ale zaraz wskakuję w dresik i robię Mel B i Tiffany:)
A, no i dzisiaj miałam wf, czyli pseudo siłownia na uczelni zaliczona:P
MENU:
ŚNIADANIE: pół grahamki z serkiem fit, sałatą, wędliną, pomidorem, jajkiem i kiełkami+ mandarynka
II ŚNIADANIE: sałatka na bazie sałaty z łososiem, serem feta, kiełkami, pomidorem, kukurydzą i jajkiem + mandarynka i jedna kulka Fererro Rocher
Wróciłam wczoraj z domu od mamy, nie było idealnie w 100%, ale nie było też najgorzej:) Obiad w postaci żeberek z kaszą gryczaną i buraczkami to nie tragedia, w porównaniu z tym, jak wcześniej wyglądały moje posiłki:)
Po powrocie wybrałam się na rower, bo niestety nie zdążyłam na siłownię (mam karnet tylko do 16:00).
Na rowerze przejechałam 25 km, objechałam całe miasto, spalając przy tym
573 kcal:)
Lepsza taka aktywność aniżeli żadna:D tym bardziej, że pogoda dopisuje i trzeba skorzystać z ostatnich takich ciepłych dni:)
Dziś ogólnie dobrze, póki co moją jedyną aktywnością dzisiaj był rower- na uczelnię i z powrotem, ale zaraz wskakuję w dresik i robię Mel B i Tiffany:)
A, no i dzisiaj miałam wf, czyli pseudo siłownia na uczelni zaliczona:P
MENU:
ŚNIADANIE: pół grahamki z serkiem fit, sałatą, wędliną, pomidorem, jajkiem i kiełkami+ mandarynka
II ŚNIADANIE: sałatka na bazie sałaty z łososiem, serem feta, kiełkami, pomidorem, kukurydzą i jajkiem + mandarynka i jedna kulka Fererro Rocher
OBIAD: zupa szpinakowa- pychota i bardzo mało kaloryczna;)
PODWIECZOREK: garść żurawiny
KOLACJA: grahamka z tym, co rano:)
a to mój wczorajszy outfit na wypad rowerowy:)
t-shirt z uroczym kotkiem- RESTYLE
dresy- VERO MODA/ sh
Nike Airmax/ sh
torebka- Atmosphere/ sh
bluza- ADIDAS/ sh
PODWIECZOREK: garść żurawiny
KOLACJA: grahamka z tym, co rano:)
a to mój wczorajszy outfit na wypad rowerowy:)
t-shirt z uroczym kotkiem- RESTYLE
dresy- VERO MODA/ sh
Nike Airmax/ sh
torebka- Atmosphere/ sh
bluza- ADIDAS/ sh
CzterolistnaKoniczynka
24 października 2013, 16:44zaciekawiła mnie ta zupa, przejrzę jej skład i może spróbuję.
Rakietka
23 października 2013, 23:40Przyjemny look :) Dla mnie nie ma jak rower! Muszę spróbować tej zupy :P
toolarge
23 października 2013, 23:38Jaa, nie wiem czy to u mnie tylko tak to wygląda, ale ucina mi komentarz :/
toolarge
23 października 2013, 23:38Eee był komentarz, a zostało tylko jedno słowo :o Napisałam: rower
toolarge
23 października 2013, 23:36Rower
lemoone
23 października 2013, 21:50ładna jesteś! :)