Od końca sierpnia jestem w UK. Nie wiem, co jest nie tak z tutejszym jedzeniem, ale widzę, że przytyłam. Najgorszy jest chleb. Jako, że mieszkam z angielską rodziną, jem taki chleb, jak oni. Jest to chyba najgorsza rzecz na świecie- chleb tostowy. Co z tego, że pełnoziarnisty. Smakuje jak wata.
Jestem na diecie wegańskiej. Będę trzymała się proporcji 80/10/10. W Polsce taka dieta najbardziej mi służyła.
Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć czas na ćwiczenia. Opiekuję się tutaj dziećmi (4 miesiące i 2,5 roku) i wieczorem totalnie padam. Więc zostaje poranek.
Postaram się namówić swoją host rodzinkę na nieco zdrowsze jedzenie.:) A jeżeli nie, to po prostu będę mieć swoje jedzenie dla siebie a oni dla swoje dla siebie.
Jestem w szoku, jak tutaj jedzenie jest drogie. Zwłaszcza zdrowe. No, ale to nie mój problem, ja jedzenie mam zapewnione.
Postaram się prowadzić foto menu, bo to najlepiej trzyma człowieka w ryzach!
Trzymajcie kciuki i do jutra!
Yokomok
3 stycznia 2015, 18:30Też byłam au pair!! Było suuuuper!! :) Pamiętam, że puchłam w oczach, chociaż nic nie jadłam :)
anikah
25 listopada 2014, 15:16Nie wiem gdzie mieszkasz ale ja w Londynie i raczej jedzenie jest tanie w porównaniu do zarobków ;) Oczywiście trzeba wiedzieć gdzie szukać ale możliwości jest na prawdę dużo ;)
emigrantka230
25 listopada 2014, 17:08Tzn ja nie płacę za jedzenie, moja host mum narzeka na ceny:P Warzywa i owoce są tanie, ale ona lubi musli firmowe , mleko, jogurty z najwyższej półki i ciastka:P Ale przyznaj, że chleb jest beznadziejny (tostowy)
anikah
26 listopada 2014, 22:43Pewnie, że ten chleb to badziewie ;) Ale można tu znaleźć tyle pysznych i prawdziwych chlebów np. w niektórych marketach oraz w piekarniach ;)