Wczoraj wróciłam z pracy, wykąpałam się i zjadłam kolację. Usiadłam i około 21:20 stwierdziłam, że kładę się spać. Położyłam się i przypomniałam sobie, że przecież jutro(czyli już dzisiaj) idę też do pracy więc muszę jakiś obiad ogarnąć. I wiecie co stwierdzam? Że dobrze czasami mieć w zamrażalce brokuły i kalafior :D. Wrzuciłam do wody troszkę wodę osoliłam i popieprzyłam i jak mi wszystko zmiękło to zblendowałam i tadam oto mam pyszną, smaczną, zieloną zupę krem :D. Polecam 10/10, a jutro i w sobotę sobie robię dni z dietą uderzeniową czyli będą pieczarki :D.
Siedzę i zastanawiam się czy już jest -30 :D. Myślę, że spokojnie przez te dwa dni mi spadło te 40 dag :D.
Wczoraj jak byłam w pracy to stały gość hostelowy wychodząćc zapytał się mnie czy "mu się wydaje czy Pani jest na diecie bo widzi zmianę :D". Ja tylko buraka i że "no tak trochę", a on tylko "dobrze, dobrze" :)
Więc to jest miłe jak w sumie obce osoby nawet widzą :D.
Dobra uciekam pracować ostatni 7,5 h :D
ostrow2
7 września 2016, 11:58Czytam Twoje wpisy z otwartą buzią , jesteś mega ! Sukces ogromny. Tak trzymaj ! Mam do Ciebie pytanie co to znaczy dieta uderzeniowa ? Co robisz wówczas ?
doloress1988
16 grudnia 2015, 20:36No jak widać różnicę to znaczy że jest dobrze ;)
kasiu94
16 grudnia 2015, 17:26o tak ja też zawsze mam brokuły pod ręką..najlepsze o każdej porze dnia ;) fajny pomysł z tą zupą krem :)
emdzajna
16 grudnia 2015, 17:29super pomysł:P
Tarjaa
16 grudnia 2015, 13:57takie komplementy sa mile, u mnie nowa fryzura, i gdy ktos zauwazy i skomplementuje to tak cieszy :) ja dzis jadlam na obiadek brokula :) Moja corcia warzyw nie lubi a brokula je :)) pozdrawiam
emdzajna
16 grudnia 2015, 14:17brokuły są super:D