Jedzeniowo tak na 90%, wpadł dziś lód, taka tradycje mam w pracy jak upał to lody rozdają. Był pyszny. Był rower, 15 min. jogi(po raz pierwszy), bieganie dopiero ok 21ej wcześniej nie byłam w stanie przez ta temp. wolała bym biegać wcześniej bo mam bardzo duży przypływ energii po moim merdaniu nogami. Rano to jest dopiero bieganie, ale możliwości u mnie brak.
Co do słodyczy wyznaczam sobie limit. Raz w tygodniu może wpaść coś słodkiego, wiec w tym tygodniu limit wyczerpałam, jutro bede musiał odmówić.
Co do treningów będę biegała naprzemiennie z rozciąganiem. Czyli raz bieganie raz rozciąganie,jak będzie bardzo kiepska pogoda to sie rozciągam. Roweru nie liczę rzecz jasna Do juterka chudzinki.
bilmece
20 lipca 2016, 19:20Super plan! Super !! Buziaki!