...biłam się z myślami już w pracy. A daj sobie spokój dziewczyno, masz słomiany zapał , nic z tego nie będzie. weź sie lepiej czep czegoś pożyteczniejszego ( czyt.nauki języka). 1000 argumentów przeciw. Zastanawiam sie na co mi to bieganie. Co ja z tego mam? przecież mi sie nie chce, przychodzie wypruta z pracy, niemalże tylko pracuje i spie, a jak mam luźniejszy okres w pracy to wyszukuje sobie zajęć bo mnie nosi z nudów. Nie należę do typowych kanapowców i mój wolny dzień musi byc cały wypełniony zajęciami. Za chwilę, nagle moja gazella mi sie przypomniała. największa moja miłość. I wszelkie kombinacje jak by tu dać sobie spokój z bieganin a skupić sie na rowerze. Z tym ze ja jeżdżę kiedy sie tylko da, a np. dzisiaj. piękna pogoda więc nie potrafiła bym odpuścić. za chwile przed oczami miałam siostrę mojego faceta. Nigdy nie chciałam doprowadzić sie do takiego stanu jak ona. Z tym ze to jest typ kanapowca nad kanapowce. Wiecznie gruba, marudzącą, nie zadowolona, krytykująca wszystko co sie rusza. Praca, laptop, kanapa i tony żarcia., a i do tego obowiązkowo szlafrok. Osoby które sie ruszają sa przez nia wyklinane. taki tym człowieka co wysysa z innych energię. Dużo by pisać, ale szkoda mojego cennego czasu.
Pobiegłam... czułam łydki, czułam swoje kilogramy, nie zbyt miłe to uczucie. chce jeszcze...
roogirl
27 stycznia 2016, 14:47Ja jak tylko dłużej posiedzę od razu dopadają mnie depresyjne myśli, muszę non stop coś robić także rozumiem cię.
Anulka_81
25 stycznia 2016, 21:35Jesteś mega dzielna,biegaj i się nie oglądaj:-) rób swoje!!!! Kanapowcom mówimy NIE :-))) buziaki!!!
emcia.emilia
25 stycznia 2016, 21:46NIE!!! próbuje być dzielna