Doigrałam się,wróciła ta znienawidzona 8.Sama sobie jestem winna,święta sylwester ciągle coś wpadło do buzi.Wydawało się,że mam nad wszystkim kontrolę,niestety mój tłusty mózg chyba zakodował swoją ulubiona wagę a mój organizm szybciutko chce nadrobić stratyNo ,ale dość tego,korytko do góry.Sprężam się i do roboty.Wszystko co potrzebne do diety kupione,sprzęt do ćwiczeń odkurzony.Dość tych świąt i tego obżarstwa.Dla mnie walka zaczyna się od nowa.Jestem zła n a siebie,że dopuściłam do takiego stanu.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
martunia55
4 stycznia 2014, 20:17Witaj . Ja jest tu nowa i nie nowa .Wiele razy zaczynałam dietę . Ale jak świetnie stwierdziłaś to ten tłusty mózg .... Ja od 1 stycznia działam. Powodzenia