Witajcie...
nadal męczy mnie choróbsko...
ale na szczęście nie mam gorączki, ani kataru.... głowa i mięśnie już nie bolą...
jedyne co mi dolega to kaszel... charczę jak pies...
drapie mnie w gardle jak diabli... mam podrażnione bardzo..
ale dziś też leżę sobie w łóżeczku...
biorę dwa razy dziennie miksturę mamy z cytrynką, czosnkiem i miodem..
i dwa razy dziennie syrop prenalen.. a do tego herbatka i domowy sok malinowy...
najgorsze jest to że chyba Męża zaraziłam, bo już mi marudził rano,
że coś nie tak się czuje... zobaczymy jak z pracy przyjdzie.. jutro ma wolne i miał ze znajomymi na narty do Czech pojechać.. ale jak go coś złapie..
to pewnie w domu zostanie i będzie marudził...
szefowa przesłała mi materiały do pracy... więc zaraz się za to biorę...
fakt nie chce mi się okropnie... ale co zrobić.. dopiero zaczęłam prace,
więc trzeba się trochę pomęczyć... dobrze, że mogę w domku zostać...
zamówiłam sobie książki na allegro wczoraj.. dziś już są..
popracuje trochę, a potem sobie poczytam...
muszę się w końcu pochwalić,
że czuje od kilku dni mojego małego Motylka w brzuszku..
co za każdym razem wprawia mnie w świetny humor... fantastyczne uczucie...
wtedy nawet choroba nie straszna...
Miłego popołudnia Kochani...
nadal męczy mnie choróbsko...
ale na szczęście nie mam gorączki, ani kataru.... głowa i mięśnie już nie bolą...
jedyne co mi dolega to kaszel... charczę jak pies...
drapie mnie w gardle jak diabli... mam podrażnione bardzo..
ale dziś też leżę sobie w łóżeczku...
biorę dwa razy dziennie miksturę mamy z cytrynką, czosnkiem i miodem..
i dwa razy dziennie syrop prenalen.. a do tego herbatka i domowy sok malinowy...
najgorsze jest to że chyba Męża zaraziłam, bo już mi marudził rano,
że coś nie tak się czuje... zobaczymy jak z pracy przyjdzie.. jutro ma wolne i miał ze znajomymi na narty do Czech pojechać.. ale jak go coś złapie..
to pewnie w domu zostanie i będzie marudził...
szefowa przesłała mi materiały do pracy... więc zaraz się za to biorę...
fakt nie chce mi się okropnie... ale co zrobić.. dopiero zaczęłam prace,
więc trzeba się trochę pomęczyć... dobrze, że mogę w domku zostać...
zamówiłam sobie książki na allegro wczoraj.. dziś już są..
popracuje trochę, a potem sobie poczytam...
muszę się w końcu pochwalić,
że czuje od kilku dni mojego małego Motylka w brzuszku..
co za każdym razem wprawia mnie w świetny humor... fantastyczne uczucie...
wtedy nawet choroba nie straszna...
Miłego popołudnia Kochani...
PannaGomez
25 stycznia 2013, 23:18Dużo zdrówka :D
MariaMagdalena1974
24 stycznia 2013, 20:25Liczy sie tylko pierwsze kopniecie...teraz to juz bedziesz czula w roznych miejscach;)
MariaMagdalena1974
24 stycznia 2013, 19:07Pierwsze ruchy po lewej i po srodku-chlopiec a po prawej dziewczynka;)U wszystkich znajomych od lat sie sprawdza takze u mnie tez mialam pierwsze kopniecie po prawej i teraz mam swoja Julie;)
klaudiaankakk
24 stycznia 2013, 17:45na pewno cudowne uczucie :)) ahhh
MariaMagdalena1974
24 stycznia 2013, 16:23No to bedzie Cokolinka;)
sylwcia1704
24 stycznia 2013, 16:06Wzajemnie ;) i dużo zdrówka ....
MariaMagdalena1974
24 stycznia 2013, 15:35Piekne uczucie poczuc swoje malenstwo;)A z ktorej strony poczulas pierwsze kopniecie?Trzymaj sie i zdrowiej.
88sweet88
24 stycznia 2013, 15:13ojjj zdrowia zycze!!! jeju juz czujesz ruchy dziecka?? jakie to uczucie bo ja raz poczula tak jakby ktos mnie lekko gilal w brzuszku takie mrowienie i nie wiem co to bylo.. a jestesmy prawie ze w tym samym tyg.. ja tez jestem w 16 :))) ile juz przytylas??
mili80
24 stycznia 2013, 15:09Niech mama się kuruje, żeby się Cocolinek nie nerwował :)) buź :*
OnceAgain
24 stycznia 2013, 15:02Oj dobrze masz że tylko kaszel Cię męczy ale kuruj się i z tego. Patrz Mały Bobas już daje o sobie znać :)
MamaJowitki
24 stycznia 2013, 14:51a jak kaszlesz to masz wrazenie ze szczekasz? czy to normalny kaszel, bo jezeli szczekasz to warto wybrac sie do lekarza, moze to byc zapalenie krtani