wczoraj się ćwiczonka za bardzo nie udały..
tylko trochę rozgrzewki i 40 brzuszków..
ale za to dziś rano już było lepiej...
60 brzuszków i 2500 kroków na steperku..
nie jest źle... ale chyba lepiej mi się rano ćwiczy..
jakoś więcksza motywacja.. może jutro tez się uda.. :D
oj Dziewczynki powiedzcie mi czy to narmalne,
że faceci we wszystkim muszą szukać problemu?
mój Żuczek znów znalazł sobie problem.. a raczej znó mu coś nie pasuje..
tym razem przyczepił się do mojego odchudzania..
ja sobie ustaliłam cel 55 kg..
tyle chce i wystarczy, a on znów marudzi "a po co?" "a dla kogo to?"
"jak schudniesz to mnie zostawisz"
ja nie długo wyśle go do psychiatry albo mnie zamkną..
przecież ja to robię dla siebie.. bo teraz mam jeszcze na to wpływ..
a niestety w mojej rodzinie króluje otyłość.. choroby żył i tarczyca..
ja nie chce wyglądać jak szafa trzy-drzwiowa.. i nie chce być chora...
robię to też dla niego.. bo chce żeby był dummy ze mnie..
chce żeby mógł się fajną laską pochwalić..
ale znów dostaje po głowie..
oj ci faceci... szcześliwe te, które nie muszą tego przeżywać...
bo mnie to złości... najpierw mówi, że za dużo mi zadek urósł,
a tu teraz że mam nie odchudzać się dla innych facetów...
Miłego popołudnia...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
pinezka85
7 maja 2009, 21:49odezwij się - masz wiadomość na privie i na mailu! Kotek - martwię się!
pinezka85
7 maja 2009, 21:32Słonko - jestem - pamiętaj o tym!
pinezka85
7 maja 2009, 17:35Ech - szkoda gadać z tymi facetami :/ Wytłumacz Mu tak jak wytłumaczyłaś Jemu - że chodzi o zdrówko i Twoje samopoczucie, a nie o innych facetów. Albo odpuść i trzymaj się przy Nim tego, że już się nie odchudzasz :P Facetom nigdy nie dogodzisz... :) Ale mimo wszystko - warto mieć przy sobie Kochającego Mężczyznę, choćby miał być upierdliwy! Miłego popołudnia Słonko :*
pannamigootka
7 maja 2009, 16:03a kto potrafi zrozumiec faceta??? Bo ja niestety nie. Mój tez tak ma...mówi, a zaraz potem oj nie odchudzaj sie jest OK. Oni sie chyba boja troche tego, ze moga mieć bardzo zgrabną dziewczynę...tak mi sie wydaje... Z drugiej strony też bym była bardzo podejrzliwa gdybym miała za faceta jakiegoś super ekstra przystojniaczka.
zorzakasia
7 maja 2009, 16:03Tak to już jest z facetami, że sami nei wiedzą czego chcą :P Mój za to mówi, że nie dam rady sie odchudzić, ładne mi wsparcie prawda? Ech no cóz a dam rade, chociazby na zlosc mu :P Pozdrowionka
bluebutterfly6
7 maja 2009, 16:00pogada sobie pogada i mu przejdzie :)