majowy weekend za nami..
chciałoby się wprowadzić jakieś zmiany dla poprawienia efektów wagowych.. ale mam takiego lenia, że ojej..
a pracy tyle, że jeszcze większe to ojej...
do obiadu mam już przygotowane.. tylko ugotować ziemniolki..
jutro jadę na uczelnie zaliczyć "niespodziankowe" kolokwium..
więc muszę jeszcze się pouczyć..
mama w szpitalu będzie z 2 tygodnie jeszcze.. ale już jest trochę lepiej nie boli ją tak noga no i zrobią jej w tym tygodniu badania..
prawdopodobnie za tydzień będą okna montować..
bo już przyszły z fabryki tylko czekamy na ekipę..
dietka ok. dziś....
na śniadanko kromka orkiszka z sałatą lodową, serek wiejski z rzodkiewką i herbatka z moidem..
na obiad duszona pierś, surówka z marchwki i ziemniolek..
do herbatki po południu kawałek babki..
na kolację joghurt naturalny..
i dużo wody oczywiście....
Pozdrawiam i miłego popołudnia :)
(takie mam widoki z okna)
Hopka
5 maja 2009, 21:23Bo mam tak samo ;p Robię, ale i tak dnia brakuje. I niby im więcej tym lepiej się organizujemy. A u mnie to działa w inną stronę ;) Ale spokojnie.... Damy radę. Jak nie My to Kto? xD
pinezka85
5 maja 2009, 08:57Dziękuję Ci za wsparcie we wczorajszym komentarzu :) Jesteś Kochana!
GosiaK1980
4 maja 2009, 22:40ależ się u Ciebie dzieje kochana:-)no no:-)powodzenia na kolokwium:-)
Hopka
4 maja 2009, 20:28Takich widoków to tylko pozazdrościć :) Ja mam podobne ;p Widzę, że nie tylko u mnie OJEJ osiąga dość spore rozmiary. Życie życie. A co przyniesie? Chwile ulotne jak motyle :))
Martini24
4 maja 2009, 15:50oby z mamą było coraz lepiej!!! i powal ich wiedzą na kolosie, a jak nie wiedzą to zyczę szczescia w ściąganiu, albo farta i jak najłatwiejsze pytania:):):):)
sunriseEv
4 maja 2009, 13:15ale widok!! ;-))
pinezka85
4 maja 2009, 13:13No to piękne masz te widoki z okna :) Trzymam kciuki za zdrówko Mamy :) No i powodzenia na tym jutrzejszym kolosie :) Buziak :*