rano obudziło mnie cudowne słonko.. ślicznie znów dziś..
a dla mnie jeszcze pięknie...
odważyłam się... weszłam na wagę... a tu...
werble..
taram taram...
59,8 kg
pierwszy cel osiągnięty.. fakt długo to trwało.. ale jestem z siebie dumna..
zabiłam te szóstkę.. :D oby tak dalej..
a jest mi mało... :D
zmierzyłam się też..
i znów mniej:
- talia: 90 cm -> 83cm,
- biodra: 103 cm -> 99 cm,
- udko: 63 cm -> 60 cm.
dietka na dziś ok. 1200 kcal..
ruch... jeszcze zobaczę na co mnie natchnie..
Życzę wam pięknego dnia...
pinezka85
3 kwietnia 2009, 12:21Bardzo Ci Kochana dziekuję za słowa wsparcia :) Nic na siłę - wiem :) Ja Tobie życzę, żebyś ze swoim Ktosiem była najszczęsliwszą kobietką na świecie, bo w pełni na to zasługujesz :)
Belaa
2 kwietnia 2009, 22:43gratulacje gratulacje i pozazdrościc tej 5 z przodu. a co do pogody jest bardzo motywujaca do cwiczenia pozdrawiam:)
malaniezapominajka24
2 kwietnia 2009, 22:00te szóstki nie są wcale takie fajne. Zdecydowanie jestem za piątką :) a najlepiej dwiema czyli 55kg, czego życzę zarówno Tobie jak i sobie. Dziękuję za wsparcie, bo akurat Ty byłaś w tej okropnej chwili, kiedy miałam ochotę zerwać z dietą i wogóle. Dziękuję :O*
Swoya
2 kwietnia 2009, 11:23pamietam jak mi zalezalo na tym, zeby zobaczyc upragnione 5 z przodu :D. to bardzo motywuje i mam nadzieje ze juz niedlugo osiagniesz swoj cel :D pozdrawiam
pinezka85
2 kwietnia 2009, 10:54Wow! Jakie super efekty :) Gratuluję pozbycia się 6 z przodu :) No i w centymetrach też ekstra :) Oby tak dalej Kochana :) Łapmy tą wiosnę, łapmy :) Pozdrawiam słonecznie :*