Witajcie,
no i znów zaczynamy nowy tydzień... ale mi ten czas szybko leci...
za 4 miesiące moje ciśnienie będzie zdecydowanie powyżej normy...
ostatnie przygotowania do tego wyjątkowego dnia jakim jest ślub...
mój własny oczywiście...
aż sama w to czasem nie wierzę jak moje życie się zmieniło w ciągu ostatnich 3 lat...
gdyby ktoś powiedział mi 3 lata temu,
że właśnie teraz ten 2012 roku będzie tym ważnym dla mnie czasem zmian to bym go zarechotała śmiechem...
trzy lata temu nie wierzyłam już w miłość
i to, że spotkam na swojej drodze mojego pana I. ...
naszą znajomość zaczęliśmy od kilku smsów.. he he, a teraz to prawie już mój mąż...
zeswatały nas wspólne koleżanki... one wiedziały, że on od jakiegoś czasu jest sam..
a ja raczej zarzekałam się, że zostanę starą panną...
śmiesznie wyszło, bo ja szukałam samochodu z zagranicy dla siebie..
a on został poinformowany przez moje koleżanki,
że ja sama i w ogóle szukam auta..
i tylko w sumie po to z nim skontaktowałam..
ale moje kumpelki już chytry plan uknuły..
ale dziś w sumie to jest im za to wdzięczna...
po dwóch miesiącach zostaliśmy parą.. dziś jego dom jest moim drugim domem...
a zapytacie o auto.. hmm.... oczywiście nie kupiłam... bo kupiliśmy je razem.... :D korzystamy z niego oboje gdy tylko potrzebujemy...
mamy tyle fajnych wspomnień razem...
miło zajrzeć do albumu by powspominać
ale mam dziś czas na wspomnienia... dobra dobra już nie zanudzam...
walczmy dalej...
Miłego dnia i udanego tygodnia....
no i znów zaczynamy nowy tydzień... ale mi ten czas szybko leci...
za 4 miesiące moje ciśnienie będzie zdecydowanie powyżej normy...
ostatnie przygotowania do tego wyjątkowego dnia jakim jest ślub...
mój własny oczywiście...
aż sama w to czasem nie wierzę jak moje życie się zmieniło w ciągu ostatnich 3 lat...
gdyby ktoś powiedział mi 3 lata temu,
że właśnie teraz ten 2012 roku będzie tym ważnym dla mnie czasem zmian to bym go zarechotała śmiechem...
trzy lata temu nie wierzyłam już w miłość
i to, że spotkam na swojej drodze mojego pana I. ...
naszą znajomość zaczęliśmy od kilku smsów.. he he, a teraz to prawie już mój mąż...
zeswatały nas wspólne koleżanki... one wiedziały, że on od jakiegoś czasu jest sam..
a ja raczej zarzekałam się, że zostanę starą panną...
śmiesznie wyszło, bo ja szukałam samochodu z zagranicy dla siebie..
a on został poinformowany przez moje koleżanki,
że ja sama i w ogóle szukam auta..
i tylko w sumie po to z nim skontaktowałam..
ale moje kumpelki już chytry plan uknuły..
ale dziś w sumie to jest im za to wdzięczna...
po dwóch miesiącach zostaliśmy parą.. dziś jego dom jest moim drugim domem...
a zapytacie o auto.. hmm.... oczywiście nie kupiłam... bo kupiliśmy je razem.... :D korzystamy z niego oboje gdy tylko potrzebujemy...
mamy tyle fajnych wspomnień razem...
miło zajrzeć do albumu by powspominać
ale mam dziś czas na wspomnienia... dobra dobra już nie zanudzam...
walczmy dalej...
Miłego dnia i udanego tygodnia....
kate3377
21 maja 2012, 10:26Hmm fajnie mieć tyle wspólnych wspomnień:) My wczoraj oglądaliśmy nasze zdjęcia aż wreszcie powiedziałam mężowi, że popatrz ile już razem przeżyliśmy.
OnceAgain
21 maja 2012, 09:29Tak jak piszesz :). Mój typ faceta to wysoki szatyn, ciemne oczy ale mogę być też inne a wszyscy moich chłopacy byli blondynami i to takiego średniego wzrostu - więc gdzie tu logika!!! :) A i dziękuję za kciuki :*
OnceAgain
21 maja 2012, 09:20Takie miłości z "przypadku" zwykle są mega fajne :)