Witajcie,
moja waga oszalała.... nie wiem co mam z nią zrobić...
he he może po prostu kupić nową..
ważyłam się kilka razy już dziś rano... i nie wiem co myśleć..
pokazała mi rozpiętość od 53,1 - 52,5 kg.. aż nie możliwe..
wchodziłam chyba z 5 razy, żeby znaleźć chociaż jedną wagę tę samą i tak poprawić pasek.. ale co wchodziłam na nią ta pokazywała mi mniej...
zawsze wchodzę na wagę dwa razy w co najmniej 5 przerwach,
bo nie ufam tym elektronicznym no i jak widać mam rację..
w związku z czym pasek poprawie, ale tylko na te największą...
czyli spadek z zeszłego tygodnia to 0,2 kg
co i tak mnie cieszy... bo już widziałam dziś te moje upragnione 52 kg...
i jest bosko.. już tylko trochę i będzie to co chciałam...
tylko jeden mały krok....
w poniedziałek byłam w salonie zamówić sukienkę..
wybrałam jednak inny salon i nie te sukienkę,
ze zdjęcia które wkleiłam we kwietniu..
będzie podobna... w czerwcu mam pierwszą przymiarkę..
nie mam zdjęcia, bo tam był taki tłum...
tylko szybko mierzyłam te które mi się spodobały..
wybrałam, pani mnie zmierzyła.. zaliczkę pobrała....
i czekamy...
powiedziałam, że ślub miesiąc wcześniej,
więc jak by coś było nie tak to mam namiary na krawcową, która mi to poprawi...
zaproszenia zamówiłam, projekt przyjęty do realizacji..
teraz czekam już na przesyłkę..
projekt zawierał tylko wnętrze,
więc poczekamy aż je dostane to wtedy zrobię wam realne foto, bo to z allegro..
moja waga oszalała.... nie wiem co mam z nią zrobić...
he he może po prostu kupić nową..
ważyłam się kilka razy już dziś rano... i nie wiem co myśleć..
pokazała mi rozpiętość od 53,1 - 52,5 kg.. aż nie możliwe..
wchodziłam chyba z 5 razy, żeby znaleźć chociaż jedną wagę tę samą i tak poprawić pasek.. ale co wchodziłam na nią ta pokazywała mi mniej...
zawsze wchodzę na wagę dwa razy w co najmniej 5 przerwach,
bo nie ufam tym elektronicznym no i jak widać mam rację..
w związku z czym pasek poprawie, ale tylko na te największą...
czyli spadek z zeszłego tygodnia to 0,2 kg
co i tak mnie cieszy... bo już widziałam dziś te moje upragnione 52 kg...
i jest bosko.. już tylko trochę i będzie to co chciałam...
tylko jeden mały krok....
w poniedziałek byłam w salonie zamówić sukienkę..
wybrałam jednak inny salon i nie te sukienkę,
ze zdjęcia które wkleiłam we kwietniu..
będzie podobna... w czerwcu mam pierwszą przymiarkę..
nie mam zdjęcia, bo tam był taki tłum...
tylko szybko mierzyłam te które mi się spodobały..
wybrałam, pani mnie zmierzyła.. zaliczkę pobrała....
i czekamy...
powiedziałam, że ślub miesiąc wcześniej,
więc jak by coś było nie tak to mam namiary na krawcową, która mi to poprawi...
zaproszenia zamówiłam, projekt przyjęty do realizacji..
teraz czekam już na przesyłkę..
projekt zawierał tylko wnętrze,
więc poczekamy aż je dostane to wtedy zrobię wam realne foto, bo to z allegro..
Trollik
16 maja 2012, 09:24milego dnia i owocnych przygotowan
DreamsComeTruee
16 maja 2012, 09:16no ladnie ladnie Ci idzie az zazdroszcze:))) oby tak dalej:))
kate3377
16 maja 2012, 08:00Super zaproszenia wybraliście:) Pięknie się prezentują. No i czekamy na fotkę sukienki:)
OnceAgain
16 maja 2012, 07:52Widzę że przygotowania idą pełną parą :). Fajnie tak z rana zobaczyć 52 na wadze?? Od razu humorek lepszy co ;)