Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych!
Po wczorajszym prawie-nic-nie-robieniu, dziś wstałam wcześnie, załatwiłam pocztę, zakupy dla królika, zakupy żywieniowe, upiekłam mini-calzone, zakupy dla królika część 2 (drań nie chciał jeść nowej karmy więc musiałam jechać po jego ulubioną do innego sklepu, 6 km dalej ). Królik w końcu zadowolony, no i ja też, bo kupiłam KettleBell 4-kilogramowy
Na razie siedzi w opakowaniu i czeka na swoją pierwszą sesję ze mną, jak tylko znajdę właściwe ćwiczenia.
Ale nie próżnowałam, stwierdziłam że poszukam moich rękawiczek do biegania (dawno zaginionych), a jeśli je znajdę, to nie będę miała wymówki aby nie pójść pobiegać
Znalazłam od razu... Słowo się rzekło...
Poszłam pobiegać! Półroczna przerwa robi swoje i dobiłam do marnych trochę ponad 2 km, ale zawsze to coś na początek! Skończyłam w domu kilkoma ćwiczeniami na nogi i pośladki. Kanapa trochę ode mnie odpoczęła.
Dziewczyny, czy któraś z Was zna ćwiczenia z KettleBell ale nie na górne partie ciała? Będę wdzięczna za wszelkie informacje
Onaa1718
5 stycznia 2014, 21:26Na dobry start Ale Podzielę się opinią po ;) jak się czułam itd itd ;)
Onaa1718
4 stycznia 2014, 18:03Świetne Motywacje ;) I Pozdrawiam Królika ;)
-inna-
4 stycznia 2014, 17:58niestety nie znam tych ćwiczeń :( ale królik wymagający :)