Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Brak efektów
15 lipca 2006
…co mnie bardzo smuci, wszystkie maja rezultaty tylko nie ja. I jak się dalej nie załamywać. Odchudzam się, wyrzekam produktów, które uwielbiam a tu zero rezultatu.
Pozdrawiam
z pewnoscia waga ruszy. Oczywiscie ,ze jest to okropnie denerwujace ,gdy czlowiek odmawia sobie roznych smakolykow ,a tu zadnych widocznych rezultatow nie widac.Niemniej jednak nie zniechecaj sie. Badz dzielna ,a zobaczysz,ze i waga ruszy w dol .Mnie sie tez wydaje ,ze idzie mi jak przyslowiowa krew z nosa ,ale chcac sie odchudzic nie ma innej drogi. Elizko moje dziecko ,ktore za niedlugo bedzie wchodzic w zwiazek malzenski to jest akurat syn, ale poniewaz bardzo kocham moja przyszla synowa to mam wrazenoe ,tak jakbym rowniez corke wydawala za maz .Trzymaj sie ,nie poddawaj sie . Przesylam serdeczne buziaki
stellabella
15 lipca 2006, 22:12
Na pewno Ci się uda tylko to wymaga czasu!Musisz być cierpliwa!Każdy miewa chwile zwątpienia ,ale nie wolno się poddawac!buziaczki
Każdy miewa od czasu do czasu przestoje, ale najważniejsze żeby się nie poddawać i trwać przy swoich postanowieniach. Poza tym może jednak powinnaś polubić ćwiczenia? Choćby codzienne spacery po 0,5-1 godz. dziennie. Może uda Ci się znaleźć jakąś formę ruchu, która będzie Ci odpowiadała. Ja też długo nie lubiłam ćwiczyć, dopóki nie trafiłam na pilatesa, a teraz nie wyobrażam sobie dnia bez ćwiczeń. Dzięki temu dasz wspacie swojej przemianie materii, którą dieta pewnie nieco przystopowała.
Trzymaj się dzielnie - powodzenia w walce :-)
ARONYA
15 lipca 2006, 13:36
ehhh to samo mam ja...juz w furie wpadam...adhd mi sie odzywa i zaraz pol osiedla wiatrokwa wystrzelam
wikucha
15 lipca 2006, 13:32
w koncu efekty beda...troszke cierpliwosci..ja np. juz od 2 tyg. mam zastuj w wadze co mnie cholernie irytuje ale mimo to sie nie poddaje i nie rezygnuje z walki.....trzymam kciuki....w koncu ci sie uda....
jadziajodie
18 lipca 2006, 05:53z pewnoscia waga ruszy. Oczywiscie ,ze jest to okropnie denerwujace ,gdy czlowiek odmawia sobie roznych smakolykow ,a tu zadnych widocznych rezultatow nie widac.Niemniej jednak nie zniechecaj sie. Badz dzielna ,a zobaczysz,ze i waga ruszy w dol .Mnie sie tez wydaje ,ze idzie mi jak przyslowiowa krew z nosa ,ale chcac sie odchudzic nie ma innej drogi. Elizko moje dziecko ,ktore za niedlugo bedzie wchodzic w zwiazek malzenski to jest akurat syn, ale poniewaz bardzo kocham moja przyszla synowa to mam wrazenoe ,tak jakbym rowniez corke wydawala za maz .Trzymaj sie ,nie poddawaj sie . Przesylam serdeczne buziaki
stellabella
15 lipca 2006, 22:12Na pewno Ci się uda tylko to wymaga czasu!Musisz być cierpliwa!Każdy miewa chwile zwątpienia ,ale nie wolno się poddawac!buziaczki
grubassek19
15 lipca 2006, 14:05kazdy organizm odchudza sie w swoj sposob.
shpd01
15 lipca 2006, 13:45Każdy miewa od czasu do czasu przestoje, ale najważniejsze żeby się nie poddawać i trwać przy swoich postanowieniach. Poza tym może jednak powinnaś polubić ćwiczenia? Choćby codzienne spacery po 0,5-1 godz. dziennie. Może uda Ci się znaleźć jakąś formę ruchu, która będzie Ci odpowiadała. Ja też długo nie lubiłam ćwiczyć, dopóki nie trafiłam na pilatesa, a teraz nie wyobrażam sobie dnia bez ćwiczeń. Dzięki temu dasz wspacie swojej przemianie materii, którą dieta pewnie nieco przystopowała. Trzymaj się dzielnie - powodzenia w walce :-)
ARONYA
15 lipca 2006, 13:36ehhh to samo mam ja...juz w furie wpadam...adhd mi sie odzywa i zaraz pol osiedla wiatrokwa wystrzelam
wikucha
15 lipca 2006, 13:32w koncu efekty beda...troszke cierpliwosci..ja np. juz od 2 tyg. mam zastuj w wadze co mnie cholernie irytuje ale mimo to sie nie poddaje i nie rezygnuje z walki.....trzymam kciuki....w koncu ci sie uda....