U mnie znowu zmiany. Młodsza córka wychodzi we wrześniu za mąż. Miała duży problem , gdyż dzieciątko umarło w niej. I musieli usunąć martwe dziecko. Przeżyliśmy duży stres, bo nie mogła sobie tego wytłumaczyć? Dlaczego? Co jest tego przyczyną? No ale już jest lepiej, tak mi się wydaje.
Co się tyczy mnie to z moim ukochanym wyjeżdżamy na wymarzony urlop. Wprawdzie to dopiero we wtorek , ale przygotowania już trwają. Po przyjeździe wszystko Wam opiszę. Pozdrawiam i całuje.
eliza61
bezkonserwantow
25 sierpnia 2007, 10:30strasznie mi przykro z powodu takiego nieszczęścia w waszej rodzinie. czy może już chociaż odrobinę jest lepiej?
bezkonserwantow
12 sierpnia 2007, 18:30och, jakie słodkie gify!