Rozpoczynam nowy etap w życiu.
Motto: ŻYĆ ZDROWO I SZCZĘŚLIWIE
1)Ile powinnam ważyć?
163 cm wzostu = 58-65 kg
2)BMI = kg/m2 (79 kg) = 29,81 bardzo duża nadwaga, jeszcze tylko maleńki kroczek i
rozpoczęła bym otyłość.
I dzień odchudzanka – z tą wagą rozpoczynam
3)Obwód talii :
moje pomiary to 102 cm ( luźno) lub 86 cm mocniej dociągnięty centymetr.
< 80 cm norma
80-88 nadwaga
>88 cm otyłość
4) Wyznaczenie realnego celu odchudzania:
*Schudnąć około 14 kg do Sylwestra 2010– około 3,5 kg miesięcznie
*Musze zmienić styl życia i odżywiania
*W diecie uwzględnić swoje przyzwyczajenia, potrzeby i wypracować swój własny sposób do którego będzie mi łatwiej się przyzwyczaić
5) Podstawowe elementy kuracji odchudzania:
*Przestrzeganie diety Smacznie Dopasowanej
*Zwiększenie aktywności fizycznej - muszę codziennie zrobić 10.000.00 kroków
I dzień odchudzanka
*Zmianę zachowań żywieniowych – wyznaczenie pory posiłków – 4 razy dziennie co 3-4 godz.
*Nie jedzenie słodyczy
*Nie podjadanie miedzy posiłkami
*Wypijanie conajmiej 1,5 l wody niegazowanej dziennie.
6.) Moje wymiary dzisiaj:
Temat<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" /> | normalnie | mocniej |
Przedramię | 27 cm |
|
Biust | 102 cm | 98 cm |
Pod biustem | 77 cm |
|
Obwód | 102 cm | 86 cm |
Uda | 63 cm |
|
Łydki | 39,5 cm |
|
Ramię | 30 cm |
|
Kark | 40 cm |
|
Biodra | 113 cm | 101 cm |
Szyja | 33 cm |
|
Dzisiejszy dzień był bardzo ciężki w pracy, ale na szczęście już koniec i mogę teraz odpocząć. Co sie tyczy pierwszego dnia diety, jest bardzo dobrze. Zobaczymy co będzie dalej?
Pozdrawiam bardzo gorąco.
uleczka44
2 września 2010, 08:47Plan - pierwsza klasa. Sa punkty, które z pewnościa łatwo zaakceptujesz i wykonasz, z niektórymi może być kłopot. Mnie się wydaje, że trzymając reżim w przestrzeganiu Twoich zasad masz realną szansę schudnąć 10 - 12 kg do końca roku. Jeśli tak sie stanie to będzie Twój wielki sukces. Dokończysz w styczniu. Przecież nie chodzi o konkretną datę, tylko o zasadę, by zmienić nawyki i żyć zdrowo. Powodzenia.
baclerewa
2 września 2010, 03:53że się tak poważnie za siebie wzięłaś. Super za odwagę dla rezygnacji ze słodyczy do Świąt, mi to jakoś w miarę łatwo przychodzi, odpukać :). Tylko, że ja mam po drodze "przystanek", urodziny syna w październiku, tak więc z góry założyłam, że tego dnia tort będę jadła, ale to już jest wpisane w plan. Może i Ty masz do grudnia czyjeś urodziny? Z taką zaplanowaną imprezą, po drodze, będzie Ci łatwiej wytrwać, ale musi być to zaplanowane, a nie spontaniczne, wtedy będziesz mieć nad tym kontrolę. Jeśli będziesz już musiała coś zjeść, sięgnij po jabłko, albo marchewkę, a najlepiej wodę z cytryną. Przestrzegając tego wszystkiego, już na sylwestra będziesz mogła cieszyć się nową figurką. Trzymam kciuki i pamiętaj, że wszystko w Twoich rękach, a 4 miesiące to jest tak niewiele, w porównaniu z czasem, w którym zmagamy się z nadwagą. Trzymam kciuki i nie poddawaj się. Ewa
stanpis1
1 września 2010, 23:45tak trzymać. Życzę sukcesu. Pozdrawiam.