A właściwie pierwszy dzień pełen TYLKO dietetycznych dań. Oczywiście tak jak w pierwotnym założeniu Dukanowych.
Czytam pamiętniki innych Vitalijek i aż me serce się raduje gdy widzę spektakularne sukcesy. Jedna dziewuszka -18 kg, druga -25 kg. W takich momentach zdaję sobie sprawę, że jednak można, że to wszystko ma jednak sens. Osiągnięcie celu wymaga tylko (i aż) czasu a ja jestem taka niecierpliwa!!!
Wracając do diety oto moje dzisiejsze menu:
Śniadanie: serek wiejski light, dwa plasterki chudej wędliny.
Śniadanie II: jogurt truskawkowy Activia ( bo napadło mnie na słodkości więc trzeba sobie jakoś radzić :) )
Obiad: pierś kurczaka duszona z cebulką i ziołami prowansalkimi, jako dodatek sos czosnkowy z jogurtu naturalnego. Zrobiłam nawet zdjęcie tej pyszności ale zaginął mi gdzieś kabelek usb do telefonu więc jak odnajdę to się zrehabilituję :)
Kolacja: 3 jajeczka na twardo z 2 kromkami Dukanowego chlebka.
Cały dzionek jak najbardziej pozytywnie :) Dodam jeszcze, że przepedałowałam dzisiaj 6 km rowerem choć wcale nie miałam tego w planach :) Hi hi taka ze mnie cyklistka :) Oby tylko jutro rano nie obudziły mnie zakwasy.
Co do mierzenia swojej wagi postanowiłam robić to raz na 2 tygodnie, żeby się zbyt szybko nie zniechęcić jeśli nie zobaczę założonych rezultatów :)
Póki co uciekam bo moja mała kaczuszka słodko sobie śpi a i ja muszę zregenerować siły po pełnym wrażeń dniu.
Pozdrawiam i trzymam kciukaski za nas wszystkie