Rozpoczynam po raz kolejny walkę z nałogiem jakim jest dla mnie jedzenie. Nie boję się nazwać rzeczy po imieniu, bo dla mnie jedzenie to nałóg i koniec. Samozaparcia mam dosyć. Cel do osiągnięcia na Sylwestra, no zobaczymy.
Powodzenia samej sobie życzę!
Shifu
24 października 2014, 11:23To ja także życzę Ci powodzenia, bo widzę, że jesteśmy w mniej więcej w tym samym miejscu i mamy podobne cele. A i nałóg jakim jest jedzenie nas łączy.. skąd ja to znam, w końcu jedzenie to moje hobby, a nie ma nic gorszego niż odmawianie sobie hobby! Trzymam kciuki za Ciebie!