Hej,
Moje pierwsze dni już za mną i powoli przestają odczuwać głód i złość. Pierwsze koty za płoty. Przedwczoraj było ciężko, bo ojciec postawił przede mną podgrzane pierogi, i nie mogłam odmówić żeby się nie obraził... sami wiecie. Wczoraj mąż zrobił obiad, więc też nie mogłam odmówić, na szczęście dietetyczne bolognese z razowym makaronem. Dajemy radę, aczkolwiek ciekawa jestem czy to będzie widoczne na wadze w sobotę. Biorąc pod uwagę, że spodziewam się miesiączki i jestem cała zapuchnięta to wątpie. Ale kto wie?
W niedzielę szykuje się dzień Babci i Dziadka z ciastem.. hmmm... ciężka sprawa:)
http://damanawsi.pl
liwia.kasia
20 stycznia 2017, 12:01nie masz az tak duzo do zgubienia choc z doswiadczenia wiem ze te kilka kg najtrudniej czasem , powodzenia !