Jestem zmęczona i wszystko mnie dobija, nie mam chęci do niczego.... jakaś chyba chandra mnie dopadła... jestem przygnębiona. Nic mnie nie cieszy... lubiłam ćwiczyć szczególnie na początku bo waga szybko ubywała później było trudniej, natłok zajęć i ciągłe zmeczenie , ćwiczenia tylko w weekend... no a potem wieczna niechęć bądź wymówki.Zastoje wagowe lub zerowe efekty demotywowały mnie. Nie potrafię wrócić na właściwą drogę jest mi ciężko i smutno. Nie wiem jak sobie z tym poradzić? pewnie powinna znaleść kogoś kto mi da potężnego kopniaka ale czy tego oczekuje?czy to pomoże? co zrobić by odzyskać motywacje?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
majkapajka
23 listopada 2015, 18:37rozumiem cie zupelnie - moj pierwsz zastoj po okolo tygodniu - zrzucilam 2 kg, nastepnie jesden wrocil a pozniej przez 10 dni nic nie spadalo (chociaz wzorowo przestrzegalam diety) - normalnie plakac mi sie chcialo co rano - ale powstrzymalam sie, codziennie sobie mowilam ze nastepnego dnia na pewno cos bedzie do przodu i jakos wytrwalam... a teraz (3 kg pozniej) widze ze mialam racje zeby wytrwac :) i tobie rowniez sie uda, z naszym wsparciem tutaj, z duza iloscia samozaparcia uda sie na pewno !
dziubeczek20
23 listopada 2015, 22:42Komentarz został usunięty
dziubeczek20
23 listopada 2015, 23:01Wiem zagubiłam się w tym wszystkim, za bardzo na siebie cisnęłam ale zaczne od nowa pomału i juz sie nie poddam a przynajmniej sie postaram, małymi kroczkami dojdę do celu. Wytrwam! Bo to najlepsza obcja ;) sciskam
majkapajka
23 listopada 2015, 15:33hej kochana - bardzo sie ciesze ze odnalazlas motywacje! no wlasnie - malymi kroczkami do celu - z kazdym dniem jest lepiej, moze tego nie zauwazasz, moze za wolno sie to dzieje w twoim przekonaniu, ale kazdego dnia, jesli wytrwalas, jesli podjelas dobre decyzje (a "dobre decyzje nie oznaczaja ze masz zyc o jednym lisciu salaty - jesli potrzebujesz to poluzuj troche, bo masz prawo, bo dieta to jest dlugi proces a w miedzyczasie trzeba rowniez zyc!) to jestes krok do przodu :) pozdrawiam i trzymam kciuki!
dziubeczek20
23 listopada 2015, 17:36Hej kochana dzięki za Mega wsparcie mam dużo kg do stracenia i chciałabym się ich pozbyć jak najszybciej a czasami watpię w siebie bo nie idzie tak jak to sobie wymarzyłam -najgorzej jest jak nic się nie dzieje a daje z siebie 1000% wtedy dopada mnie taki dół... Na dodatek jeszcze teraz pogoda dobija;( staram się myśleć pozytywnie i chyba wyrzucę wagę z domu bo mnie irytuje
Nataliah1
23 listopada 2015, 12:31Też tak miałam, gdy zaczęła się brzydka pogoda, ale na szczęście się nie poddałam :) Nie poddawaj się!! Może zmień ćwiczenia albo zrób sobie cheat meal, może to Ci pomoże :) Porównaj sobie jak wyglądałaś i czułaś się na początku diety i zastanów się czy warto rezygnować z tego co osiągnęłaś i co możesz osiągnąć :) Pozdrawiam
dziubeczek20
23 listopada 2015, 14:23Komentarz został usunięty
dziubeczek20
23 listopada 2015, 14:26Dziękuje za wsparcie...dzis zmusiłam sie by coś zrobić ze sobą i to na spokojnie bez wielkich wyczynów czy wysiłku i się udało ;)wraca mi chęć a słowa otuchy pocieszają
tusia1984
22 listopada 2015, 21:31Czułam się dokładnie tak samo, do tego pora roku nie sprzyja, ale ogarnelam się parę dni temu. Pamiętaj, że ćwiczenia i zdrowe jedzonko dodaj powera :)
dziubeczek20
23 listopada 2015, 14:33Dziękuje za wsparcie, niestety dookoła tyle pokus a człowiek chce wyglądać dobrze i czasami nie wychodzi... I wtedy jest jak jest! Ale się ogarnę i mam nadzieje ze jak najszybciej pozdrawiam
majkapajka
22 listopada 2015, 21:26Zacisnij zeby i powiedz sobie ze jedyna droga jest do przodu... Nawet jesli sa zastoje, nawet jesli ci sie nie chce, bo powrot nie jest opcja. Jesli dzisiaj nie jestes zadowolona z siebie to pomysl tylko jaka bedziesz niezadowolona jesli to wszystko rzucisz i zaczniesz na nowo zle jesc??? Motywacyjny tip: jak nie chce mi sie cwiczyc to mimo wszystko zakladam ubranie do cwiczen i mowie sobie ze dzis tylk dziesiec minut robie... I jak juz zaczne to zawsze mi sie uda zrobic 30 :)
dziubeczek20
23 listopada 2015, 14:46Dziś się wzięłam za siebie i to sprawiło mi przyjemność, wiec masz racje mówiąc, że bede niezadowolona jak to rzucę wczoraj cały dzień o tym myślałam i doszłam do wniosku że nie bede tak bardzo na siebie cisnąć i za wysokich celów sobie postanawiać będę starać robić sobie małe kroczki do przodu bez ciśnienia dziękuje za wsparcie bo to też bardzo motywuje