bywają trudne. Jeśli chodzi o jedzenie, ten dzień był idealny. Jeśli chodzi o ruch, to jedynie 40 min spaceru, na siłownie zapisuję się dopiero w przyszłym tygodniu. A do tego czasu będę starała się dużo spacerować, jutro mam wf, więc mam nadzieję, że nie będzie tak źle.
Menu:
- śniadanie - owsianka na mleku, jabłko, 1/2 grejpfruta, 4 migdały
- obiad - 1/2 woreczka kaszy jęczmiennej, ok. 120 gram piersi z kurczaka, 1/2 cebuli, 1/2 papryki, marchewka, oliwa z oliwek
- podwieczorek - jabłko, 1/2 grejpfruta, 4 migdały
- kolacja - 2 łodygi selera naciowego, 1/2 papryki, 3 łyżki jogurtu naturalnego, 2 ząbki czosnku, koperek
W międzyczasie ponad 2 litry wypitej wody i 2 zielone herbaty z pomarańczą. Posiłki regularne, co 3-3.5h. Normalnie będę starała się jeść 5 posiłków, ale są takie dni jak dzisiaj, że mogę troszkę dłużej pospać i nie zamierzam zrywać się wcześnie rano, by zaliczyć dodatkowy posiłek. Mam nadzieję, że Wam również idzie po waszej myśli.
Dobranoc :)