Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Matura to bzdura.
30 kwietnia 2012
Właśnie. Już 3 dni do matury, ale pogrom. Zaczynam się denerwować, na pierwszy ogień idzie polski podstawowy. Czuję, że trafię na wypracowanie z lektury, której akurat nie przeczytałam-.- Dobra, zawsze jest też fragment utworu więc może na podstawie tego coś wymyślę:D Wracając do diety. Zaraz, jakiej diety? Przez te nerwy naprzemienne z nauką podjadam słodycze.. I tyle z mojego odchudzania no. A wakacje zbliżają się WIELKIMI krokami. I będę wyglądać jak niewygląd. Czy ja się w końcu zepnę? Nie chcę po maturze, chcę zacząć już teraz. Właśnie tylko jak zacząć? Jakoś wcześniej było prościej. Może poszukam jakiś motywacyjnych stron albo nie, zdjęć! Gdzie ta motywacja, która była? No gdzie się schowałaś?! Wraaacaj do mnie ja tak Cię potrzebuję!
motylek08
1 maja 2012, 10:17trzymam kciuki, będzie dobrze ;) ;*
sQzmeee
30 kwietnia 2012, 22:14bedziesz wyglądać jak NIEWYGLĄD? HAHA ^^ ale, mnie rozbawiłaś tym tekściorem ;D ^^
sercenadlonii
30 kwietnia 2012, 19:39ech ja też piszę maturę,tyle ,że za miesiąc bo ja zagranicą mieszkam ;D no więc życzę Ci powodzenia! :) ja zdaję 5 rozszerzonych ;D uwierz wszystko jest możliwe ,a ja kujonką w żadnym wypadku nie jestem ;P ale to jeszcze ciekawe czy zdam :D damy radę :) a co do maja bez słodyczy to cieszę się,że się przyłączysz.Razem będzie łatwiej ;> jak Cię będzie kusiło to pisz! : ) no i jeszcze z motywacji to polecam zdjęcia przed i po ,mnie bardzo motywują.Pozdrawiam :)