Kolejna noc-bezsenna,z tych nerwów oszaleję....za dużo sie dzieje...
Co do zdjęć, to pponad rok temu najwięcej ważyłam 83kg, i jakbym sama siebie zobaczyła wtedy z takim wyglądem i wagą 66 kg, sama zdziwiłabym się co ta dziewczyna chce? przeciez moim marzeniem jest pozbyć się tego brzucha i tłucszczu i wyglądać tak jak ona ....
Spełniłam marzenie, o którym tak naprawde nigdy nie marzyłam, nie smiałam nawet, chciałam zawsze zejśc do 68 kg, zesżłam do 58kg!!!
później ciąża...musiałam nagle porzucić dietę, bo dziecko wazniejsze, i tyję, trochę zrobiłam to za drastycznie...i mam 66 kg;/ w styczniu okazuje sie, ze ciąża już na etapie pęcherzyka jest obumarła i szok :( za chwile kolejna wiadomość, szef w związku z tym że nie jestem juz w ciązy chce sie pożegnać, rozstajemy sie, tzn. zostawia mnie na lodzie z końcem stycznia :(
A ja zostaję sama z zaplakanymi oczami, przeszukująca forum w poszukianiu nadzieji, ze to nie przesądza, że już nie bedę miała dzieci, codziennie kładę sie spać z kołataniem serca :(
Ale los już szykował kolejną zmianę, tym razem na lepsze, dostałam nowa ofertę pracy, lepiej płatną niż poprzednia, z lepszymi warunkami ... i tak jak mówiłam 5 marca startuję ;/
Z wagą poradzic sobie nie mogę, moja nadwaga dodatkowo przypomina mi o ciąży i bardzo mało znajomych wie , jak była przyczyna mojego szybkiego przybrania na wadze, ja wiem i każdy kg. boli mnie jeszcze bardziej :( i dlatego...
Dzisiaj miałam badania do pracy i dlatego nie spałam prawie pół nocy :(
Babka przez telefon z tej kliniki nastraszyła mnie, ze jak mam wpisane kat. B -prowadzenie samochodu służbowego to będe miała psychotesty i inne badania takie jak dla kierowców zawodowych, a mi trochę wzrok szwankuje i się bałam :(
Ale dzisiaj odetchnełam z ulgą, rzeszłam i jestem gotowa na szkolenie !Szkolenie jest w Wawie, wiec całe szczęście nie musze jechac pół Polski :)
Co do spa, to jest w Nałęczowie :)
W diecie nadal brodze po dnie :( I nic do mnie nie odciera, boję się,z ę jak popuszczę jeszcze na 2tygodniowym szkoleniu to 7-eczkę przekrocze na bank :P
Ratunnnku!!!! :(
magda19891
29 lutego 2012, 14:52przykro mi ze tak Ci sie pogmatwało wszystko:/ życie jest trudne, nie ma nic łatwo
szepczaca12
29 lutego 2012, 12:12Byłoby o wiele łatwiej, masz rację:) Nigdy nie wiadomo co na nas czeka. Ale widzisz przeważnie wychodzi na dobre:D Oby z pracą się ułożyło:* I nie martw się dietą tylko walcz jeśli tego bardzo chcesz. Przecież wiesz, że możesz! Bądź silna i nie pozwól sobie wmówić, że nie dasz rady. BO DASZ!:*
agusia903
29 lutego 2012, 11:32Bardzo mi przykro... :(
niezapominajkaaa
28 lutego 2012, 22:42przykro mi z powodu twojej straty dziecka , gratuluję nowej pracy i trzymam kciuki za ciebie bo teraz może być tylko lepiej.
laura85
28 lutego 2012, 21:10A to nie ty wyśmiewałaś jeszcze nie tak dawno inne Vitalijki, które pisały, że złamały dietę, tyją, itp. Pisałaś, że tego nie rozumiesz jak można sobie odpuszczać i się ciągle usprawiedliwiać. Widzisz jaki los bywa przewrotny?? Niedawno sama wyśmiewałaś i kryrtykowałaś a teraz stoisz po drugiej stronie barykady. Hehehe
KrolowaSniegu7
28 lutego 2012, 17:51Motywację do ćwiczeń mam, ale nadrabiam później słodyczami i w efekcie nie chudnę tyle ile bym chciała :(
AlexsandraVictoria
28 lutego 2012, 17:48Trzeba kliknąć tam kochana i sie wpis wyslwietli a w tych wpisach zdjecia :) :*
madia
28 lutego 2012, 16:59kochana zawsze mialam Twoje wsparcie kiedy go potrzebowalam zawsze dodawalam mi otuchy i teraz Ty mozesz liczyc na mnie :)) nie daj sie losowi i nie daj sie temu co bylo zle pamietaj ze od teraz moze byc tylko lepiej wiec glowa do gory i gon mnie bo wiosna coraz blizej a musimy wygladac slicznie :))
xJuliette
28 lutego 2012, 15:06No to widzę, że nowy rok zaczęłaś nieciekawie tak jak ja. Też więcej dni przepłakanych niż radosnych, ale najważniejsze, że wszystko wraca do normy. Przykro mi z powodu ciąży, ale musisz wierzyć, że wszystko się jeszcze ułoży :) i gratuluję nowej pracy! :)
Kamillla1991
28 lutego 2012, 14:50tak właśnie robię. Czasami sama się z siebie smieję, że jem obiad przed 13. A jak mowię kolezankom, że jem kolację do godz 17 to są w szoku.
Nocka23
28 lutego 2012, 14:42Poradzisz sobie z wszystkim moja droga :) Byle do przodu !!!
Kamillla1991
28 lutego 2012, 14:32pewnie masz rację z tym, że za malo jem. Może byc też tak, że jem to co nie trzeba (za mało kalorycznie). U mnie często jest tak, że jak drugie śniadanie jest skromne to potem do końca dnia jestem głodna.
pumon
28 lutego 2012, 13:57wszystko będzie ok Kochana trzymam kciuki
jojo11
28 lutego 2012, 09:20trzymaj się ! myślę że jak poukładasz sobie nową pracę to i z kilogrami sobie poradzisz szybciutko !
doraeks
28 lutego 2012, 09:14Trzymaj się i nie odpuszczaj,wszystko będzie ok, jesteś na dobrej drodze
kasia8147
28 lutego 2012, 08:28nie wiem - może kup za małą kieckę lub jeansy, ale takie naprawdę ekstra - mnie to czasem mobilizowało :) a teraz mobilizuje mnie wyobrażenie w głowie, że jestem szczupła jak jeszcze 3 lata temu :) pozdrawiam
Litty
27 lutego 2012, 23:48Oj nie dziwie Ci sie, ze tak w diecie jest zle. Za duuuuzo mialas przejsc ostatnio i dlatego. Ale mysle, ze jestes silna i dasz rade wszystko poukladac od poczatku. Ja wiem, ze to nie bedzie latwe, ale dasz rade.
ellysa
27 lutego 2012, 22:19kochana,kochana.przede wszystkim STOP!za duzo chaosu,paniki i prawie szalenstwa.zastopuj na chwile,pomysl,przemysl,nie na skroty.:)dukanko kochana,bylas na spa,odpoczynku,ale nie odpoczelas,przynajmniej nie psychicznie:(nie mam dla Ciebie konkretnej porady,ale sprobuj sobie sama wszystko poukladac,nie oczekuj konkretnej odpowiedzi,nie tedy droga,trzymaj sie,ale i tak bede powtarzac ze cos wpolnego mamy ze soba...ale to kiedys na priv,pozdrawiam cieplo:):)
swinecka88
27 lutego 2012, 20:35hihi, kupilam :) kupilam mu w ogole caly zestaw :szampon, plyny, szczoteczke i takie tam...zeby sie juz tu czul ze mna jak u siebie :))
cornice
27 lutego 2012, 20:09hej ! Ty serio przy wzroście 165 masz 65 kg? te zdjęcie notka niżej to właśnie z Tą wagą? ja mam 176cm i waże 70 kg, a wyglądam gorzej niż Ty !! i ja nie uiem się pozbierać, nie wiem czemu, ciage bym jadłą , nawet jak nie jestem głodna, nei umiem nad tym panować:(